Akt oskarżenia na kolejnego "cyngla Baraniny"
Adam R., człowiek Jeremiasza Barańskiego
"Baraniny", został oskarżony przez warszawską prokuraturę okręgową
o udział w zbrojnym gangu, usiłowanie zabójstwa gangstera z grupy
"Pershinga" i nielegalne posiadanie broni. Grozi mu od 12 lat
więzienia do dożywocia.
Poinformował o tym rzecznik prokuratury, Maciej Kujawski. To kolejne oskarżenie ludzi z kręgu "Baraniny" - mafijnego bossa z Wiednia, który zlecił zabójstwo ministra sportu Jacka Dębskiego. Gdy podejrzenia o zlecenie tej zbrodni padły na niego, "Baranina" powiesił się w celi wiedeńskiego aresztu.
Wcześniej prokuratura oskarżyła innych ludzi Barańskiego: Roberta W., który na zlecenie swego bossa usiłował zabić poznańskiego działacza sportowego Bolesława K. ("Baranina" chciał właśnie na niego zrzucić podejrzenie o zlecenie zabójstwa Dębskiego), Halinę G. - "Inkę", której zarzucono pomoc w zabójstwie b. ministra sportu. Oskarżony o to zabójstwo miał być Tadeusz Maziuk - "Sasza". Gdy wysłuchał prokuratorskiego zarzutu, odebrał sobie życie w celi aresztu na warszawskim Mokotowie.
Adam R. był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Ujęto go w USA w październiku 2002 r. Zeznawał na procesie "Inki", jednak nic tam nie ujawnił. W swej sprawie jest oskarżony o to, że 1 grudnia 1998 r. usiłował zastrzelić Roberta Ś. z grupy Andrzeja Kolikowskiego - "Pershinga" (zastrzelonego w porachunkach mafijnych w Zakopanem). Postawiono mu też zarzut członkostwa w zbrojnym gangu "Baraniny" - razem z "Saszą" oraz Jackiem Z. R. odpowie też za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Oskarżony nie przyznał się do zarzuconych mu czynów, odmówił też składania wyjaśnień.
Według prokuratury Andrzej R. strzelił do Ś. dwukrotnie, ale go nie zabił, bo Ś. też odpowiedział strzałami, uciekł i szybko otrzymał pomoc medyczną. Z ustaleń śledztwa wynika, że na miejscu po strzelaninie błyskawicznie pojawił się "Pershing", a także inne persony z półświatka.
Na liście świadków, którzy mają być przesłuchani przed sądem, prokuratura umieściła wiele postaci znanych w przestępczym środowisku, m.in. Pawła M. "Małolata" i "Inkę". Nie jest na razie znany termin rozpoczęcia procesu.