ŚwiatAkcje polskich policjantów w Kosowie

Akcje polskich policjantów w Kosowie

17 lutego br. parlament Kosowa ogłosił niepodległość prowincji. Polscy policjanci byli pierwsi na spalonym przejściu granicznym Gate 1. Przejechali przez tłum protestujących Serbów z Kosowa i w pancernym samochodzie wywieźli zatrzymaną po stronie serbskiej międzynarodową załogę - pisze miesięcznik "Policja 997" w marcowym wydaniu.

Akcje polskich policjantów w Kosowie
Źródło zdjęć: © Tomasz Nowak

27.02.2008 | aktual.: 27.02.2008 11:06

Spalone Posterunki

Nocne eksplozje z 19 lutego były wstępem do wydarzeń, które rozegrały się za dnia. Polscy policjanci jak zwykle byli w odwodzie przy moście w Mitrowicy. Czekali na manifestantów, gdy dostali polecenie dotarcia do przejścia granicznego z Serbią w okolicach miejscowości Leszak, do tzw. Gate 1. Kolumna samochodów nie mogła dojechać do granicy, bo drogę tarasował sznur samochodów serbskich mieszkańców Kosowa.

Dowódca JSPP, podinsp. Robert Szlachta, który jechał na czele, wyszedł porozmawiać z protestującymi. Po pertraktacjach przepuszczono dwa wozy – opancerzoną toyotę z dowódcą i pancerną nyalę. Gdy policjanci dotarli na miejsce, przejścia granicznego właściwie już nie było. Dookoła stały wypalone wraki samochodów, zabudowania albo dogasały, albo paliły się na tyle mocno, że nie można było się do nich zbliżyć. Nie było śladów strzelaniny, ale także nikogo z obsługi przejścia.

Okazało się, że atak na przejście nastąpił od strony Kosowa. Około 200 ludzi, częściowo zamaskowanych, demolowało wyposażenie i podpalało samochody. Międzynarodowa obsada przejścia schroniła się po stronie serbskiej, gdzie została zatrzymana w komisariacie. Zagraniczni obserwatorzy byli dobrze traktowani, uraczono ich kawą i serbską śliwowicą.

Polscy policjanci odebrali „jeńców” za pokwitowaniem i bezpiecznie przewieźli do Mitrowicy. Stąd cały personel przejścia ewakuowano poza zagrożony teren, do Prisztiny. Wracając do obozu polski konwój minął wozy Team 6 (międzynarodowej jednostki AT). Antyterroryści jechali właśnie odbić zagranicznych policjantów.

Podobne wydarzenia miały miejsce na przejściu w okolicach Zubin Potoku, w tzw. Gate 31. Międzynarodowy personel schronił się w tunelu na drodze dojazdowej. Wezwano na pomoc siły KFOR i śmigłowiec do ewakuacji.

UE za ONZ

W Kosowie stacjonuje największy polski kontyngent policyjny. W Kosowskiej Mitrowicy jest baza Jednostki Specjalnej Polskiej Policji (JSPP to nomenklatura KGP, na miejscu jednostka określana jest jako Polish FPU – Formed Police Unit, czyli coś na kształt naszych OPP). Oprócz polskiej FPU są jeszcze jednostki: pakistańska, rumuńska i dwie ukraińskie (FPU oraz przewodników z psami).

Polska jednostka liczy 115 policjantów, wszyscy są skoszarowani i mieszkają w obozie w albańskiej części Mitrowicy. Ponadto w różnych pionach ONZ-owskiej policji służy 10 polskich ekspertów, którzy pracują i mieszkają poza bazą. Szefem całego kontyngentu jest tradycyjnie dowódca JSPP.

Polscy policjanci służą w Kosowie od 2000 r. Obecna, 14. rotacja jednostki specjalnej, będzie najprawdopodobniej ostatnią, która służy pod flagą ONZ. W ciągu 120 dni misję w Kosowie ma przejąć UE. Najbliższe miesiące będą okresem przejściowym. Z naszych informacji miesięcznika wynika, że jednostka specjalna zostanie w Kosowie. W misji Unii Europejskiej całość kosztów funkcjonowania JSPP będzie musiała wziąć jednak na siebie Polska.

Paweł Ostaszewski

Źródło artykułu:Policja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)