Akcja pod hasłem "Tylko słabi gracze biorą dopalacze"
Pod hasłem "Tylko słabi gracze biorą dopalacze" władze Łodzi rozpoczynają walkę z "dopalaczami". Zamierzają przeprowadzać wzmożone kontrole w sklepach sprzedających te substancje psychoaktywne, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia.
22.04.2010 | aktual.: 22.04.2010 16:50
Od września we wszystkich łódzkich gimnazjach ma zostać przeprowadzona akcja profilaktyczna o szkodliwości "dopalaczy", połączona z warsztatami i koncertami.
"Dopalacze" to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków. Można je legalnie kupić w Polsce. W Łodzi dostępne są w kilku sklepach, w tym w centrum miasta. Z danych magistratu wynika, że w 2009 roku w Klinice Chorób Zawodowych i Toksykologii w Łodzi ratowano życie czworgu ludziom w wieku 25-40 lat, którzy trafili do szpitala po zażyciu "dopalaczy".
Natomiast w szpitalu im. Babińskiego na oddziale detoksykacji było w ub. roku dziewięciu pacjentów, którzy łączyli "dopalacze" z narkotykami. Prokuratura sprawdza też czy tzw. dopalacze były przyczyną zgonu 24-latka ze Zgierza, który zmarł na schodach klubu muzycznego.
Pełniący funkcję prezydenta miasta Tomasz Sadzyński spotkał się w sprawie "dopalaczy" z przedstawicielami kilku instytucji kontrolnych, które mają przeprowadzać ścisłe i regularne kontrole sklepów z tymi używkami.
- Będziemy w sposób bardzo skrupulatny wszędzie tam, gdzie możemy, kontrolować sklepy, które zajmują się sprzedażą domniemanych "dopalaczy", a są to bardzo często różne produkty, nie nazywane wprost "dopalaczami", bo są to nawozy do roślin, artykuły kolekcjonerskie. Chcielibyśmy takie szczegółowe inspekcje przeprowadzać i sprawdzać czy wszystko odbywa się zgodnie z przepisami prawa - mówił na konferencji prasowej Sadzyński.
Na stronach internetowych magistratu będzie dostępny formularz zgłoszeniowy, który ma ułatwić przeprowadzenie kontroli przez różne służby m.in. Straż Miejską, PIP, Urząd Kontroli Skarbowej, Inspekcję Handlową, Sanepid czy Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlu Artykułami Spożywczymi.
- Jeżeli rodzice, czy ktokolwiek będzie chciał zgłosić, iż uważa, że dochodzi do zakłócenia porządku publicznego, czy że ma zastrzeżenia co do pracy danego punktu, będzie mógł wypełnić takie zgłoszenie - zaznaczył prezydent miasta. Uruchomiona ma zostać także strona internetowa, która będzie obrazować, jakie zagrożenia niosą ze sobą "dopalacze".
W ub. roku Inspekcja Sanitarna przeprowadziła 15 kontroli sklepów z dopalaczami w Łodzi. Kontrole wykazały różnice między informacjami na etykietach; okazało się, że polskie tłumaczenie różni się od angielskiego opisu niektórych produktów. Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole w dwóch sklepach nakładając w ub. roku w sumie pięć, a w tym roku - dwa mandaty.
Władze miasta chcą także wystosować pismo do parlamentarzystów o przyspieszenie prac nad projektem ustawy zmierzającej do wypracowania szybkiej ścieżki obejmowania kontrolą tymczasową substancji, co do których zachodzi podejrzenie, że mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
We wrześniu w łódzkich gimnazjach rozpocznie się natomiast program profilaktyczny z udziałem terapeutów i podopiecznych Stowarzyszenia Monar. Projekt zakłada przeprowadzenie w sumie ok. 140 warsztatów - po trzy w każdy gimnazjum oraz 15 koncertów hip-hopowych w wykonaniu zespołu złożonego z podopiecznych Monaru.
Prowadzącymi warsztaty będą specjaliści od terapii uzależnień; w zajęciach mają uczestniczyć także osoby po terapii odwykowej, zachowujące abstynencję narkotykową. Straż Miejska ma legitymować nieletnich, którzy znajdą się w pobliżu tzw. smartshopów.
Sejm znowelizował w 2009 r. ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Uniemożliwiła ona handel 17 substancjami szkodliwymi dla zdrowia, m.in. benzylopiperazyną (około 10 proc. siły działania amfetaminy), która wchodziła w skład "dopalaczy". Na rynku pojawiły się jednak szybko nowe specyfiki zawierające inne szkodliwe substancje. Ich sprzedaż może być ścigana tylko wtedy, gdy znajdą się na liście substancji zakazanych w Polsce.