Ajatollah Sistani uważa konstytucję za "przeszkodę"

"To (prawo) stwarza przeszkody na drodze do wypracowania stałej konstytucji państwa" - oznajmił 74-letni Sistani, którego opinie mają ogromną wagę dla irackich szyitów, stanowiących 60 procent ludności kraju.

Ajatollah podkreślił, że wszelkie dalsze ustawy muszą mieć akceptację ciała powołanego w wyborach powszechnych.

_ "Żadne prawo przygotowane na okres przejściowy nie będzie prawomocne, dopóki nie zatwierdzi go pochodzące z wyboru zgromadzenie narodowe"_ - głosi oświadczenie Sistaniego.

Wybory do tymczasowego zgromadzenia narodowego mają odbyć się najpóźniej w styczniu przyszłego roku.

Ajatollahowi nie podoba się kilka artykułów tymczasowej konstytucji, w szczególności klauzula przyjęta na wniosek irackich Kurdów, przewidująca, że planowana na przyszły rok stała konstytucja nie wejdzie w życie, jeśli w referendum wypowie się przeciwko niej dwie trzecie wyborców choćby w trzech z 18 prowincji kraju.

Iracki Kurdystan składa się właśnie z trzech prowincji. Sistani i część polityków szyickich argumentują, że klauzula ta daje mniejszości kurdyjskiej faktyczne prawo weta i zachętę do stawiania wygórowanych żądań. Z klauzuli mogą także skorzystać arabscy sunnici, którzy stanowią 15 procent ludności kraju i tworzą zwarte skupiska w kilku prowincjach na zachód i północ od Bagdadu.

Zastrzeżenia Sistaniego sprawiły, że w ubiegły piątek grupa szyickich członków Rady Zarządzającej odmówiła w ostatniej chwili podpisania tymczasowej konstytucji. W sobotę i niedzielę politycy ci rozmawiali z Sistanim w jego rezydencji w świętym mieście Nadżafie. Ajatollah utrzymał swe zastrzeżenia, ale zgodził się, by politycy szyiccy podpisali konstytucję, gdyż - jak poinformowali jego rozmówcy - nie chce opóźniać transformacji politycznej Iraku.