Ajatollah Ali Chamenei nazywa Izrael wściekłym psem i oskarża go o ludobójstwo
Najwyższy przywódca duchowy Iranu, ajatollah Ali Chamenei, nazwał Izrael "wściekłym psem" i oskarżył ten kraj o dokonywanie ludobójstwa w Strefie Gazy. Świat islamu powinien dozbroić Palestyńczyków, by mogli stawiać opór wobec Izraela - oświadczył.
- Wściekły pies, drapieżny wilk (...) atakuje niewinnych ludzi i ludzkość powinna na to zareagować. To ludobójstwo, historyczna katastrofa - powiedział Chamenei. Jego przemówienie wygłoszone z okazji końca ramadanu było transmitowane na żywo przez państwową telewizję.
Zwracając się do setek tysięcy ludzi w Teheranie duchowy przywódca Irańczyków skrytykował USA i kraje europejskie za - jak powiedział - próby ograniczenia wojskowych zdolności palestyńskich bojowników w Strefie Gazy.
- (Izrael) ostrzeliwuje niewinnych ludzi w dzień i w nocy, a ci mężczyźni i te kobiety bronią się za pomocą minimalnych środków. Teraz Amerykanie i Europejczycy chcą im odebrać nawet to, (...) aby te bezlitosne bestie mogły uderzać bez skrupułów - dodał.
"Świat islamu powinien zbroić Palestynę"
Chamenei skrytykował prezydenta USA Baracka Obamę za wypowiedź o demilitaryzacji Strefy Gazy. AFP przypomina, że w rozmowie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu Obama ocenił, że "każde długoterminowe rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego" musi obejmować "rozbrojenie grup terrorystycznych i demilitaryzację Strefy Gazy". USA uznają Hamas, który kontroluje palestyńskie terytorium, za organizację terrorystyczną.
Według Chameneia Stany Zjednoczone i kraje europejskie domagają się tej demilitaryzacji, by Izrael mógł atakować "Palestynę i Gazę w każdym momencie" oraz by Palestyńczycy "nie mogli odpowiedzieć na wszystkie te zbrodnie".
- My mówimy inaczej: wszyscy, którzy mają takie możliwości, zwłaszcza w świecie islamu, powinni zbroić naród palestyński - zaznaczył Chamenei.
Iran, który nie uznaje Izraela, wspiera palestyńskie ugrupowania islamistyczne - Hamas i Islamski Dżihad - przeciwko którym 8 lipca Izrael rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę operację wojskową. Kosztowała ona życie już ponad 1100 Palestyńczyków, a także 53 izraelskich żołnierzy oraz trzech izraelskich cywilów.
Agencja AFP przypomina, że przedstawiciele irańskich władz przyznali, iż dostarczają Palestyńczykom technologie do produkcji pocisków, które są wystrzeliwane w kierunku izraelskich miast.
"Lekcja dla wszystkich"
W swoim przemówieniu duchowy przywódca Irańczyków pochwalił palestyńskie "siły oporu", które "bronią swoich praw".
- Naród otoczony na niewielkim terytorium, z zamkniętymi granicami, pozbawiony wody i prądu. Ta ludność stawia czoło uzbrojonemu wrogowi takiemu jak syjonistyczny reżim. Ten naród nieustannie się broni. To lekcja dla wszystkich - podkreślał Chamenei.
Władze Izraela 8 lipca rozpoczęły operację z powietrza, tłumacząc to koniecznością powstrzymania ostrzału rakietowego prowadzonego przez Hamas. Następnie rozszerzono operację o część lądową, by zniszczyć sieć tuneli wykorzystywanych przez palestyńskich bojowników.
Spór Teheranu i zachodnich mocarstw dotyczy wielu kwestii z zakresu polityki zagranicznej, w tym irańskiego programu nuklearnego oraz irańskiego wsparcia udzielanego Hamasowi, syryjskiemu prezydentowi Baszarowi ea-Asadowi oraz szyickiemu ugrupowaniu w Libanie, Hezbollahowi.