AI krytykuje polskie śledztwo ws. domniemanych więzień CIA
Amnesty International krytykuje, m.in. za tajność i długotrwałość, polskie śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA. Tymczasem trzecia osoba - obywatel Jemenu - która twierdzi, że była w nich torturowana, chce mieć w tym śledztwie status pokrzywdzonego.
12.06.2013 | aktual.: 12.06.2013 15:18
W środę Julia Hall, ekspertka AI, przedstawiła w Warszawie raport tej międzynarodowej organizacji broniącej praw człowieka pt. "Uwolnić prawdę. Udział Polski w programie tajnych więzień CIA". Jej konferencji towarzyszył happening - wśród publiczności siedziały osoby w pomarańczowych skafandrach i z workami na głowach (tak wyglądają na filmach podejrzewani o terroryzm więźniowie amerykańskiej bazy wojskowej w Guantanamo na Kubie).
- Polska jest dziś jedynym krajem europejskim, który prowadzi śledztwo w takiej sprawie - powiedziała Hall - autorka raportu. Dodała, że trwa ono zbyt długo i jest całkowicie tajne. - Oficjalnie nie wiemy, kto zeznawał jako świadek oraz kto i czy w ogóle ma zarzuty - podkreśliła. Przypomniała wątpliwości co do m.in. zmiany prokuratora prowadzącego oraz przeniesienia śledztwa z Warszawy do Krakowa.
Hall zwróciła uwagę, że "koronnym argumentem" polskich prokuratorów w kwestii długotrwałości prowadzonego od sierpnia 2008 r. śledztwa jest brak współpracy władz USA (do których prokuratura wysłała bez skutku kilka wniosków o pomoc prawną). - To nie może być żadnym usprawiedliwieniem, bo prokuratura ma wystarczające materiały by wystąpić z aktem oskarżenia - powiedziała. Oceniła, że skoro w USA nie było rozliczenia całej sprawy, to "trudno zrozumieć nadzieję polskich prokuratorów na taką pomoc prawną". Podkreśliła, że tortur nie obejmuje przedawnienie.
Raport zawiera rekomendacje: dla rządu RP, Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich. I tak rząd powinien wyrazić publicznie poparcie dla śledztwa i "ujawnić całą prawdę dotyczącą swojego zaangażowania"; chronić "niezależność i bezstronność" śledztwa i współpracować w pełni z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka ws. skarg na Polskę w tej sprawie.
Zdaniem AI Prokurator Generalny powinien "przeprowadzić w pełni niezależne, bezstronne, szybkie, kompleksowe i efektywne śledztwo"; "oskarżyć i postawić przed sądem w rzetelnych procesach wszystkie osoby odpowiedzialne" oraz "powstrzymać ewentualne próby wpływania przez polityków krajowych i zagranicznych na postępowanie". Powinien też przyznać pokrzywdzonym, którzy twierdzą, że przetrzymywano ich w więzieniu w Polsce, prawo do pełnego udziału w śledztwie, z prawem do odpowiedniego zadośćuczynienia oraz "unikać powoływania się na brak współpracy ze strony USA w uzasadnianiu zwłoki w działaniach związanych z postępowaniem".
Z kolei RPO powinien - według AI - zabrać głos na rzecz rozliczenia udziału Polski w programie CIA; zadeklarować publicznie, że tortury i wymuszone zaginięcia są przestępstwem według prawa krajowego i międzynarodowego oraz że Polska musi dotrzymać swych zobowiązań oraz rozliczyć sprawców i zapewnić pokrzywdzonym odpowiednie zadośćuczynienie. Hall powiedziała, że urząd RPO odmówił spotkania z nią; w czwartek ma ona spotkać się z prokuratorami z Krakowa.
Obecny na konferencji mec. Mariusz Paplaczyk poinformował, że w imieniu więźnia Guantanamo, Jemeńczyka Walida Mohammada bin Attasha, wysłał krakowskiej prokuraturze wniosek o uznanie go za pokrzywdzonego. Attash utrzymuje, że w 2003 r. był torturowany w tajnym więzieniu CIA w Polsce. Adwokat dodał, że wniósł o przesłuchanie w drodze pomocy prawnej m.in. b. prezydenta USA George'a Busha, szefów CIA oraz o przeprowadzenie wizji lokalnej w Kiejkutach na Mazurach (gdzie w ośrodku wywiadu miało się mieścić tajne więzienie CIA).
Status pokrzywdzonych w śledztwie od dawna ma dwóch więźniów CIA twierdzących, że byli przetrzymywani w Polsce - Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri oraz Palestyńczyk Abu Zubaida. Obaj zaskarżyli do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu "przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa". Polska odmówiła ETPCz tajnych informacji ze sprawy. - Państwo pokazało Trybunałowi figę z makiem - powiedział pełnomocnik al-Nashiriego mec. Mikołaj Pietrzak.
We wtorek Prokuratura Generalna przedłużyła do połowy października śledztwo krakowskiej prokuratury w tej sprawie. Opracowała ona m.in. dwa następne wnioski o pomoc prawną. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Media informowały, że zarzuty w tej sprawie miał dostać b. szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski - oficjalnie nikt tego nigdy nie potwierdził. W lutym 2012 r. śledztwo przekazano z Warszawy do Krakowa.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.