Agresywny żółw zaatakował cztery osoby w pobliżu chorwackiej wyspy. "Ma ogromną głowę"
Według świadków żółw, który pływa u wybrzeży chorwackiej wyspy Čiovo na zachód od Splitu, ugryzł już cztery osoby. Lokalni mieszkańcy nie wiedzą, co zrobić ze ściśle chronionym zwierzęciem – podała agencja HINA.
Mieszkańcy wsi Slatine na Čiovo twierdzą, że żółw gryzie ludzi zażywających tam kąpieli, co powoduje duży niepokój na miejscowej plaży. Według nich stworzenie porusza się na obszarze o długości pięciu kilometrów. Po raz pierwszy zaobserwowano je na początku sierpnia. Część świadków zeznała, że żółw miał ogromną głowę i mierzył nieco ponad metr.
– Nierzadko zdarza się, aby żółw morski przebywał w pobliżu wybrzeża przez kilka dni, ale nic nie można z tym zrobić, ponieważ jest to zwierzę ściśle chronione i to człowiek wchodzi na jego terytorium – stwierdził profesor z Katedry studiów morskich na Uniwersytecie w Splicie, Alen Soldo. Zwrócił także uwagę na fakt, że żółwie mogą czuć się zagrożone w obecności ludzi, stąd ich obronne zachowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysyp grzybów w Polsce. Internauci chwalą się. Stąd wrócisz z pełnym koszem
Według niego żółwie nie przybywają do Morza Adriatyckiego w celu złożenia jaj, ale w celu znalezienia pożywienia - jeżowców, grzybów zwierzęcych, meduz lub mniejszych ryb.
Według niego agresywne stworzenie będzie pływać w okolicach wioski Slatine do czasu, aż morze zacznie się ochładzać. Następnie prawdopodobnie będzie migrował na większe głębokości.
Żółwie nie posiadają zębów, nie znaczy to jednak, że ich ugryzienie nie boli. Same szczęki tych zwierząt mają na tyle mocny nacisk, że mogą poważnie zranić człowieka.