Agresywny nożownik w krakowskim akademiku

Na początku znajomości Turek, Ukraińcy oraz Niemiec i Litwinka tworzyli zgraną ekipę zagranicznych studentów. Z czasem Mert S. zaczął pozwalać sobie na coraz więcej i żartował z najmłodszego w paczce 18-letniego Ukraińca - wyzywał jego matkę, siostrę i ojczysty język. Według niego były to zwykłe żarty, jednak Bohdan K. traktował to jak zwykłe obelgi, więc relacje pomiędzy Turkiem a Ukraińcem znacznie się pogorszyły.

Mert S. w kwietniu tego roku wybrał się na imprezę w akademiku. Wypił trochę za dużo, a pod wpływem alkoholu stawał się wybuchowy i agresywny. Około 4:00 w nocy poszedł do pokoju Bohdana K. Po tym jak Ukrainiec otworzył mu drzwi, zaczął go podduszać i grozić śmiercią. Gdy chłopak chciał wezwać pomoc, Turek uderzył go w twarz i ugryzł w rękę.

Dlatego też Bohdan zaczął unikać agresywnego znajomego i chciał przeniesienia jednego z nich do innego akademika. Jednak kierowniczka studenckich domów odpowiedziała mu, że taki wniosek byłby rozpoznany dopiero po wakacjach, co nie rozwiązywało sytuacji.

W maju Bohdana K. chciał odwiedzić jego rodak Vladyslav Z. Był świadkiem kolejnego ataku Turka na Bohdana, groził mu i dusił, Vladyslav rozdzielił kolegów. Mert S. pobiegł do swojego pokoju i po chwili wrócił z nożem w ręce. Zaatakował obu Ukraińców, udało mu się dźgnąć w brzuch Vladyslava.

Ukraińcy uciekli do jednego z pokojów i wezwali pomoc, jednak Mert S. nie odpuszczał i nadal dobijał się do drzwi, wygrażając im. Gdy na miejsce dotarła ochrona Turek stwierdził, że to on jest ofiarą Ukraińców, w co nikt nie uwierzył. Mert S. został skuty kajdankami i trafił do aresztu.

Przed sądem Turek odpowiadał za groźby karalne, naruszenie nietykalności cielesnej obu Ukraińców oraz próbę zabójstwa jednego z nich. Mert S. nie przyznał się do winy twierdząc, że do swojego zachowania został sprowokowany przez Ukraińców.

W ostateczności Mert S. został skazany za próbę spowodowania ciężkich obrażeń u Vladyslawa Z. Teraz spędzi w więzieniu 2 lata i 4 miesiące, ma także 3-letni zakaz zbliżania się do poszkodowanych Ukraińców na mniej niż 10 metrów. Turek zapłaci też 5 tys. zł zadośćuczynienia dla rannego Vladyslawa Z. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.