"Agresji Hitlera na Polskę nikt nie mógł powstrzymać"
Ani mocarstwa zachodnioeuropejskie, ani Związek Sowiecki nie były w stanie w 1939 roku powstrzymać agresji Niemiec hitlerowskich na Polskę - ocenił niemiecki historyk prof. Rolf-Dieter Mueller, kierownik Wojskowo-Historycznego Urzędu Badawczego Bundeswehry w Poczdamie.
19.08.2009 | aktual.: 19.08.2009 17:00
- Dyskusje minionych lat, prowadzone na płaszczyźnie politycznej, doprowadziły do tego, że rola paktu Hitler-Stalin (Ribbentrop-Mołotow) dla wybuchu II wojny światowej jest przeceniana - powiedział Mueller podczas telekonferencji pomiędzy Berlinem, Moskwą a Rygą w związku z przypadającą 23 sierpnia 70. rocznicą podpisania paktu (w tajnym protokole do tego układu o nieagresji ZSRR i III Rzesza dokonały podziału Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polski).
Zdaniem profesora jest zrozumiałe, że kraje środkowej i wschodniej Europy, które padły ofiarą agresji, akcentują historyczne znaczenie układu dla swych losów. - Ale decyzja o wojnie nie zapadła w Moskwie, tylko w Berlinie. Hitler był zdecydowany doprowadzić do wojny za wszelką cenę - powiedział Mueller.
Jak dodał, wiosną 1939 roku Hitler postanowił, że Polska będzie kolejnym celem jego polityki. - Było mu obojętne, jak zachowa się polski rząd. Zaatakowałby również, jeśli doszłoby do antyhitlerowskiej koalicji z ZSRR, albo gdyby Związek Sowiecki pozostał neutralny - uważa historyk.
- Stalin nie był w stanie powstrzymać Hitlera od realizacji tej decyzji - powiedział historyk. Dodał, że Związek Sowiecki był w 1939 roku państwem słabym.
Zdaniem Muellera zbyt rzadko mówi się też o tym, że jedynym mocarstwem światowym, które mogło powstrzymać II wojnę były Stany Zjednoczone.
Z kolei prof. Arnd Bauerkaemper z Berlińskiego Kolegium Porównawczej Historii Europy był zdania, że pakt Ribbentrop-Mołotow sam w sobie nie był początkiem II wojny światowej, jednak stanowił "punkt zwrotny" i dał Hitlerowi "iluzję, że sojusz z ZSRR odstraszy zachodnie mocarstwa od udzielenia pomocy Polsce".
- Hitler i Stalin byli gotowi do porozumienia się ze sobą ponad głowami Polski i krajów bałtyckich. Zachodnie mocarstwa odrzucały możliwość takiego układu z ZSRR - dodał.
Uczestniczący telekonferencji w Moskwie prof. Aleksandr Czubarian ocenił zaś, że pakt Ribbentrop-Mołotow był "tak samo niemoralny", jak układ monachijski z 1938 roku, w którym zachodnioeuropejskie mocarstwa zgodziły się na przyłączenie wchodzącego w skład Czechosłowacji Kraju Sudeckiego do III Rzeszy. Jak dodał rosyjski historyk, w obu przypadkach działano zgodnie z własnym narodowym interesem, kosztem mniejszych państw.
Anna Widzyk