Agenci czyhają na Powella?
W kilka godzin po przybyciu w
poniedziałek wieczorem do Seulu sekretarza stanu USA Colina
Powella, władze południowokoreańskie wprowadziły stan alertu w
armii. Powodem ogłoszenia pogotowia stały się doniesienia o możliwości
przeniknięcia na Południe agentów północnokoreańskich.
26.10.2004 | aktual.: 26.10.2004 06:51
Wzmocniono środki bezpieczeństwa wzdłuż Strefy Zdemilitaryzowanej (DMZ), leżącej na pograniczu. Zapowiedziano, że w razie potrzeby zostaną również zmobilizowani rezerwiści.
Sprawa Korei Północnej ma być głównym tematem rozmów Powella w Seulu. Korea Południowa jest ostatnim etapem jego azjatyckiej podróży, w czasie której w ostatnich dniach odwiedził Japonię i Chiny. Zyskał poparcie tych dwu państw dla twardego stanowiska Waszyngtonu w rokowaniach z Phenianem a także - zapowiedź pomocy w odmrożeniu sześciostronnych rokowań w sprawie programu atomowego KRLD.
Rokowania te, prowadzone w Pekinie przez oba państwa koreańskie, Chiny, USA, Rosję i Japonię, utknęły w martwym punkcie i zapowiadana jeszcze na wrzesień kolejna runda rozmów nie odbyła się.
Rano we wtorek Powell zasugerował w Seulu, iż sześciostronne rokowania zostaną wznowione, jednak najpewniej nie wcześniej niż po listopadowych wyborach w USA. W czasie wtorkowego spotkania w południowokoreańskim ministrem ds.zjednoczenia Korei, Czung Dong Jungiem, Powell miał też powiedzieć, iż wracając do stołu rokowań, Phenian przekona się o korzyściach wynikających z takiej decyzji. Nie rozwinął jednak tego tematu.
W toku rozmów, prowadzonych w Tokio i Pekinie, Powell kilkakrotnie powtarzał, że Stany Zjednoczone nie zaatakują KRLD. Nie widzą również problemu w tym - zapewniał sekretarz stanu - aby Korea Płn. poruszyła w sześciostronnych rozmowach kwestię eksperymentów nuklearnych, jakie przed laty przeprowadzała Korea Płd. Szef amerykańskiej dyplomacji odmówił jednak dyskutowania na temat bezpośredniej pomocy USA dla Korei Płn., dopóki Phenian nie zadeklaruje, że jest gotowy zamrozić prace nad bronią atomową, przyjmując przy tym złożoną jej w czerwcu propozycję pomocy energetycznej ze strony Japonii i Korei Płd.
Phenian zakomunikował w zaszły piątek, że jest gotów przystąpić do nowej rundy rozmów pod warunkiem, że Waszyngton wycofa się ze swoich niektórych żądań i "wrogiej polityki" wobec Korei Płn. Władze północnokoreańskie proponowały, że zamrożą prace nad bronią atomową w zamian za ustępstwa USA jak usunięcie Korei Płn. z listy krajów popierających terroryzm, przygotowanie przez Waszyngton propozycji w sprawie pakietu pomocy gospodarczej i włączenie do rozmów tematu eksperymentów atomowych przeprowadzonych przed laty przez Koreę Płd.