Afrykański kraj odcięty od reszty świata
Uznawany przez społeczność międzynarodową za prezydenta Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Ouattara nakazał zamknięcie lądowych, powietrznych i morskich granic państwa - podaje Reuters powołując się na ministerstwo spraw wewnętrznych.
Wcześniej siły Ouattary otoczyły Abidżan, największe miasto w kraju, gdzie wieczorem wprowadzono godzinę policyjną - poinformował szef kancelarii Ouattary Marcel Amon Tano.
Według Tano "względy bezpieczeństwa" zadecydowały o wprowadzeniu godziny policyjnej, która obowiązywać będzie od godz. 21. do 6. od 31 marca do 3 kwietnia
Abidżan może stać się teatrem ostatecznego starcia pomiędzy siłami Alassane Ouattary, a oddziałami wiernymi byłemu prezydentowi.
Kontrolę nad lotniskiem w Abidżanie przejęły siły ONZ - podała agencja AFP.
Administracja USA wezwała ponownie byłego prezydenta do oddania władzy. Również Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zażądał, aby "natychmiast przekazał on władzę" Ouattarze.Waszyngton zaapelował do obu stron o opanowanie i chronienie ludności cywilnej.
Tymczasem były prezydent - Laurent Gbagbo zdecydowanie odmawia uznania zwycięstwa Ouattary w wyborach prezydenckich, mimo nacisków popierającej jego przeciwnika społeczności międzynarodowej.
Gbagbo twierdzi, że to on jest prawowitym prezydentem kraju, i nie chce opuścić pałacu prezydenckiego. Spór przerodził się w krwawe starcia uliczne zwolenników obu polityków.
Od początku ofensywy cztery dni temu siły republikańskie, jak nazywają siebie zwolennicy Ouattary, opanowały ponad 10 miast. W środę zajęły stolicę Jamusukro oraz strategicznie położony port w San Pedro. AP zauważa, że siły lojalne wobec Gbagbo mogły zaplanować ostatnie starcie właśnie w Abidżanie. Miasto jest podzielone między obozy obu polityków.
ONZ szacuje, że w wyniku kryzysu powyborczego i walk zginęło co najmniej 460 osób, a blisko milion musiało zmienić miejsce zamieszkania.
Według rezultatów listopadowych wyborów uznanych przez ONZ, Ouattara zwyciężył, uzyskując 54 proc. głosów.