Afganistanowi grozi epidemia cholery?
Ponad 2 tys. przypadków cholery wykryto w ciągu ostatnich tygodni w stolicy Afganistanu - Kabulu. Dotychczas zmarło co najmniej 8 osób, miastu grozi epidemia - ostrzegł Fred Hartman, dyrektor finansowanego przez rząd USA programu AID.
Kabul liczy ok. 4 mln mieszkańców. Afgańskie ministerstwo zdrowia potwierdziło dotychczas 300 przypadków tej groźnej choroby, jednak utrzymuje, że sytuacja zdrowotna w stolicy jest pod kontrolą oraz, że nie było przypadków śmiertelnych. Zdaniem ministerstwa, nie grozi też wybuch epidemii.
Cholera jest jedną z głównych przyczyn zgonów w krajach rozwijających się. Bakterie rozprzestrzeniają się głównie poprzez zakażoną wodę lub żywność i atakują przewód pokarmowy, powodując groźne dla życia krwotoki i odwodnienie organizmu.
Przedstawiciel afgańskiego ministerstwa zdrowia Ahmid Szah Szukomand oświadczył, że rozpoczęto kampanię wzywającą ludzi do picia jedynie przegotowanej wody, mycia warzyw i owoców oraz do regularnego mycia rąk. Rozpoczęto też chlorowanie wszystkich studni w mieście.