ŚwiatAfganistan. Ukraiński samolot ewakuacyjny "skradziony" z lotniska w Kabulu

Afganistan. Ukraiński samolot ewakuacyjny "skradziony" z lotniska w Kabulu

Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Jewgienij Jenin poinformował, że ukraiński samolot, który przyleciał do Afganistanu ewakuować Ukraińców, został skradziony. - Wleciał do Iranu z niezidentyfikowaną grupą pasażerów - oświadczył Jenin.




Afganistan. Ukraiński samolot ewakuacyjny skradziony z lotniska w Kabulu. Zdjęcie ilustracyjne
Afganistan. Ukraiński samolot ewakuacyjny skradziony z lotniska w Kabulu. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Bruce Bennett
Radosław Opas

24.08.2021 10:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jewgienij Jenin potwierdził, że do uprowadzenia samolotu doszło w niedzielę. - Maszyna została nam praktycznie skradziona, wleciała do Iranu z niezidentyfikowaną grupą pasażerów na pokładzie, zamiast przetransportować Ukraińców - powiedział wiceszef MSZ Ukrainy, cytowany przez agencję TASS.

Jenin poinformował, że porywacze, którzy uprowadzili samolot, byli uzbrojeni. Nie zdradził jednak, co stało się z maszyną i czy władzom Ukrainy udało się ją odzyskać.

Wiceminister dodał, że nie powiodły się także trzy kolejne próby ewakuacji. Jak wyjaśnił, powodem były problemy obywateli Ukrainy z dotarciem na lotnisko w Kabulu.

Słowa wiceministra szybko sprostował rzecznik resortu dyplomacji Ukrainy Oleg Nikolenko. Oświadczył, że samolot nie został uprowadzony, po prostu nie zabrał na pokład Ukraińców, ale inne osoby.

Zgodnie z jego wyjaśnieniami, wszystkie samoloty, którymi Ukraina ewakuowała obywateli z Afganistanu, wróciły bezpiecznie do kraju. Odbyły się trzy loty, które zabrały łącznie 256 osób.

Zobacz też: Ewakuacja z Afganistanu. "Sytuacja jest dramatyczna"

Afganistan. Polska dziennikarka chce wrócić do Kabulu

Z Afganistanu kilka dni temu ewakuowana została już polska dziennikarka Jagoda Grondecka. Publicystka ogłosiła już, że zamierza wrócić do opanowanego przez talibów kraju. Podkreśliła, że Afgańczycy, w tym przede wszystkim afgańskie kobiety, potrzebują wsparcia.

Grondecka zaznaczyła, że teraz niezwykle ważne jest to, aby zagraniczni dziennikarze oddali głos Afgańczykom. - My, zachodni dziennikarze, nawet mieszkając długo w tym kraju, nie jesteśmy w stanie do końca oddać ich punktu widzenia, nie rozumiemy do końca sytuacji, w jakiej się znaleźli. Szczególnie nie zdajemy sobie sprawy z sytuacji kobiet. Dlatego dziś mówiąc o tym, co się dzieje w Afganistanie, trzeba szukać afgańskich ekspertów. I to nasze, dziennikarzy, główne zadanie - podkreśliła Grondecka.

Źródło: pravda.com.ua

Komentarze (189)