Afganistan: liczba zabitych w zamachu w Kabulu wzrosła do 38
Co najmniej 38 osób zginęło, a ponad 70 zostało rannych w podwójnym zamachu bombowym na biura w pobliżu parlamentu w stolicy Afganistanu, Kabulu. Sprawcą pierwszego ataku był zamachowiec samobójca. Drugi przeprowadzono z użyciem samochodu pułapki.
Do zamachu przyznali się na Twitterze talibowie, którzy poinformowali, że celem był minibus przewożący pracowników wywiadu. Wśród ofiar śmiertelnych jest czterech funkcjonariuszy policji.
Świadek opowiadał agencji AFP, że zamachowiec samobójca wszedł w tłum ludzi, którzy po pracy opuszczali biura, po czym wysadził się w powietrze. Po chwili świadek zauważył podejrzany samochód terenowy zaparkowany po drugiej stronie ulicy, naprzeciwko parlamentu. - Auto eksplodowało, gdy zacząłem krzyczeć do przechodniów, aby uciekali - dodał mężczyzna, który odniósł obrażenia w ataku.
Afgański parlament mieści się przy ulicy, która prowadzi do dawnego pałacu królewskiego i jest zatłoczona po południu, gdy urzędnicy kończą pracę.
Od obalenia w 2001 roku dzięki amerykańskiej interwencji wojskowej rządów talibów w Afganistanie w zamachach zginęły tam tysiące cywilów.