Afera w Trójce. Niemiecka prasa: "Polityczny ładunek wybuchowy"
Niemieckie media nie pominęły zamieszania, jakie w ostatnich dniach wytworzyło się wokół usuniętej z sieci Listy Przebojów Trójki. "Piosenka brzmi jak gorzko-ironiczne echo słynnej wypowiedzi Kaczyńskiego z początków rządów PiS" - tak o utworze Kazika pisze dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
19.05.2020 | aktual.: 27.07.2020 08:59
Na temat anulowania Listy Przebojów Trójki przez kierownictwo Polskiego Radia napisało wiele niemieckich dzienników. Dziennikarze zza naszej zachodniej granicy twierdzą, że decyzja rozgłośni ws. piosenki Kazika "Twój ból jest większy niż mój" nabrała już wymiaru politycznego.
"Prosta piosenka, wykonana w stylu przedwojennych warszawskich kapeli ulicznych na perkusji i akordeonie, stała się w Polsce politycznym ładunkiem wybuchowym" - opisał we wtorek na łamach dziennika "FAZ" korespondent Gerhard Gnauck.
Dziennikarz relacjonuje, że najnowszy utwór Kazika, który zajął pierwsze miejsce na piątkowej Liście Przebojów dotyczy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Wprawdzie jego nazwisko nie pada, ale wszyscy w Polsce wiedzą, o co chodzi" - dodaje Gnauck, jak donosi "Deutsche Welle".
Redakcja niemieckiej gazet przypomina też słowa Kaczyńskiego z przeszłości, kiedy mówił on o lepszym i gorszym "sorcie".
"Gdy wówczas rząd zabrał się za okrajanie niezawisłości sadownictwa i podniosły się protesty, Kaczyński powiedział w telewizji, że w kraju są dwa sorty obywateli: patriotyczny «lepszy sort» i walczący z nim «gorszy sort», zainfekowani jeszcze duchem komunizmu i postkomunizmu, czeladnicy bez ojczyzny, pozbawieni przyzwoitości i świadomości tradycji" - czytamy w "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Afera w Trójce. Niemieckie media piszą o zamieszaniu w Polsce
"FAZ" zauważa też, że po ogłoszeniu decyzji o usunięciu listy z internetu w Polsce przelała się fala krytyki skierowana w stronę władz Polskiego Radia. W dzienniku wspomniano m.in. o wypowiedzeniu złożonym przez Marka Niedźwieckiego, który w Trójce pracował od ponad 35 lat.
Dziennik podkreśla, że "krytycy (polscy) mówią o cenzurze, niektórzy artyści i redaktorzy zapowiedzieli, że pomimo kryzysowej sytuacji na rynku mediów z powodu pandemii nie będą kontynuować współpracy z radiem, doszło do demonstracji przed siedzibą programu”.
Z kolei berliński "Der Tagesspiegel" pisze, że "ostatnio tego rodzaju cenzura miała miejsce za komunizmu", cytując przy tym polski tygodnik "Polityka".
"Również wówczas władze cenzurowały nawet muzykę i robiły wszystko, by nie dopuścić krytycznych piosenek do państwowych rozgłośni"- donosi niemiecka gazeta.
Autor tekstu Christoph von Marshall zauważa, że obecna sytuacja w Polskim Radiu przypomina funkcjonujący w czasach PRL "drugi obieg".
"Ciągłe wspominanie "katastrofy smoleńskiej" jest częścią narracji, w której PiS prezentuje się jako strażnik pieczęci polskiego patriotyzmu" - pisze von Marshall.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl