Afera w pabianickim SLD - korupcja czy konflikt?
Sprawa pabianicka zostanie skierowana do krajowego rzecznika dyscypliny SLD, który zbada zasadność zarzutów - zapowiedział sekretarz generalny Sojuszu Marek Dyduch. Zapewnił on, że po zweryfikowaniu zarzutów władze SLD publicznie przedstawią swe stanowisko w tej sprawie.
Według Leszka Malińskiego - jednego z działaczy pabianickiego SLD - pieniądze ze sterowanego przez pabianickie władze przetargu miały zasilić kampanię samorządową partii. Sprawę ujawniły Polskie Radio Łódź i "Gazeta Wyborcza".
Według Malińskiego, rok temu doszło do spotkania działaczy pabianickiego sojuszu, podczas którego wiceprezydent miasta Wiesław Madejski przyznał, że przetarg na remont dwóch ulic był odpowiednio sterowany. Wygrała go bełchatowska firma B. i to z jej pieniędzy miała być finansowana kampania samorządowa SLD. W spotkaniu uczestniczyła między innymi posłanka Anita Błochowiak, odpowiedzialna za miejską kampanię lewicy, a także prezydent Pabianic Paweł Winiarski. Oboje zaprzeczają, aby spotkanie miało przebieg opisywany przez Leszka Malińskiego. Wersje Malińskiego potwierdza jednak były sekretarz powiatowy SLD w Pabianicach.
Komentując te informacje Marek Dyduch powiedział, że podczas wyborów samorządowych w ubiegłym roku dostawał sygnały, iż Leszek Maliński był jednym ze źródeł konfliktu w Pabianicach. "Być może więc jest to jakaś rozgrywka pomiędzy osobami, które tam w SLD były" - powiedział sekretarz generalny Sojuszu.