Afera w Kijowie. Dymisja ministra i natychmiastowy areszt
Wyższy sąd antykorupcyjny zatrzymał w areszcie Mykoła Solskiego, ministra rolnictwa Ukrainy. Jeszcze tego samego dnia minister wpłacił kaucję w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów) i został zwolniony z aresztu.
Sędzia Wysokiego Sądu Antykorupcyjnego przychylił się w piątek do wniosku Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej i zastosował wobec Solskiego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 60 dni, do 24 czerwca, w ramach postępowania przygotowawczego.
Tego samego dnia sąd zwolnił z aresztu Solskiego po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów).
W czwartek przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk przekazał, że Solski podał się do dymisji. Oświadczenie zostanie rozpatrzone na jednym z najbliższych posiedzeń plenarnych – napisał Stefanczuk na Facebooku.
- Jeśli Rada Najwyższa przyjmie moją dymisję, będę wdzięczny za taką decyzję, a jeśli postanowi, że mam pracować dalej, będę pracować - oznajmił w odpowiedzi Solski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chciała milion hrywien za dziecko. Ukrainka wpadła na gorącym uczynku
"Minister ds. polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykoła Solskyi został zwolniony za kaucją w wysokości 75,7 mln hrywien. Wysokość kaucji została ustalona przez Wysoki Sąd Antykorupcyjny. Mykoła Solski został zwolniony z aresztu i nadal pełni funkcję ministra ds. polityki rolnej i żywności Ukrainy" - napisano na Telegramie.
Minister podejrzany o korupcję
Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) 23 kwietnia poinformowało, że Solski jest podejrzany o nielegalne wejście w posiadanie ziemi wartej 291 mln hrywien (około 7 mln dolarów). Ponadto miał on usiłować nielegalnie przejąć ziemię o wartości 190 mln hrywien (około 4 mln dolarów).
Solski odrzucił te zarzuty. Oznajmił, że wydarzenia wymienione przez NABU miały miejsce w latach 2017-18, gdy był adwokatem i nie pełnił funkcji ministra.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski