ŚwiatAfera szpiegowska w firmie telekomunikacyjnej

Afera szpiegowska w firmie telekomunikacyjnej

Na karę trzech i pół roku więzienia skazał sąd w Bonn byłego pracownika koncernu Deutsche Telekom w związku ze skandalem szpiegowskim w niemieckim gigancie telekomunikacyjnym. 60-letni Klaus Trzeschan wziął na siebie całą odpowiedzialność za aferę.

30.11.2010 | aktual.: 30.11.2010 14:31

Trzeschanowi, który kierował wydziałem zabezpieczeń w Deutsche Telekom, udowodniono również trzy przypadki defraudacji pieniędzy firmy.

W latach 2005-2006 Telekom analizował dane na temat połączeń telefonicznych około 40 osób, w tym dziennikarzy, członków rady nadzorczej i związkowców. Działania te miały pomóc w wykryciu źródeł przecieku do prasy informacji o przedsiębiorstwie. Afera została wykryta w 2008 roku. Prokurator Ulrich Kleuser podkreślił w mowie końcowej, że działania te były "skrajnym przypadkiem ataku na wolność prasy i informacji".

Już w pierwszym dniu procesu Klaus Trzeschan wziął na siebie odpowiedzialność za działania naruszające tajemnicę telekomunikacyjną. Z polecenia byłego prezesa Telekomu Kaia-Uwe Rickego tropił źródła przecieku. Jednak Ricke nie nakazał wprost inwigilacji podejrzewanych osób. Prokuratura nie zdołała udowodnić złamania prawa zarówno byłemu prezesowi koncernu, jak również byłemu szefowi rady nadzorczej Klausowi Zumwinkelowi, choć - jak twierdzą media - istniały wskazówki, że obaj wiedzieli o prowadzonej inwigilacji. Nie stanęli oni przed sądem.

Oprócz Trzeschana w procesie oskarżone zostały jeszcze trzy osoby, uwikłane w aferę. Postępowanie przeciwko jednej z nich umorzono z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego. Dwaj pozostali, również pracownicy Deutsche Telekom, zostali skazani na karę grzywny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)