Afera podsłuchowa. Blisko 60 osób nielegalnie nagranych
Blisko 60 osób zostało nielegalnie nagranych - taką liczbę prokuratura podała podczas posiedzenia sejmowej speckomisji, którego tematem była afera podsłuchowa ujawniona przez tygodnik "Wprost".
09.07.2014 | aktual.: 09.07.2014 15:24
Przewodniczący komisji ds. służb specjalnych Zbigniew Sosnowski z PSL podkreśla, że liczba zarejestrowanych na taśmach to około 60 osób, ale nie wszystkie z nich zdecydowały się na zgłoszenie się do prokuratury w charakterze osoby poszkodowanej.
Elżbieta Radziszewska z PO tłumaczy, że na wiele pytań posłowie nie otrzymali odpowiedzi, bo prokuratorzy zasłaniali się tajemnicą śledztwa. - Postępowanie jest bardzo rozwojowe, toczy się bardzo szybko, natomiast zgodnie z tym co powiedziała jedna z pań prokurator, ono potrwa jeszcze wiele tygodni - powiedziała. Dodała, że prokuratorzy analizują nie tylko nowe watki, ale także doniesienia medialne i listy w tej sprawie.
Marek Opioła z PiS liczy, że temat afery podsłuchowej wróci do komisji podczas kolejnych posiedzeń po wakacjach. Chodzi o wątek mafii węglowej, którą w swoim wystąpieniu premier Donald Tusk łączył z aferą podsłuchową.
Przewodniczący komisji ma nadzieję, że jesienią prokuratorzy będą w stanie przedstawić komisji więcej informacji na temat prowadzonego śledztwa.