Afera podkarpacka. Co załatwiał doradca ministrów za rządów PO‑PSL?
Opłacenie pobytu w Hiszpanii, bilety lotnicze, umeblowanie kuchni, pobyt w apartamencie nad morzem czy kolacja za 400 zł - zdaniem śledczych takie korzyści majątkowe przyjmował Zbigniew N., doradca ministrów sprawiedliwości w czasach PO-PSL. Portal tvp.info ujawnia szczegóły zarzutów postawionych byłemu prokuratorowi Zbigniewowi N.
Zbigniew N. to bohater jednego z wątków afery podkarpackiej. Prokuratorzy twierdzą, że za łapówki miał wpływać na decyzję śledczych, załatwiać sprawy w Urzędzie Skarbowym, Krajowym Rejestrze Sądowym czy Prokuraturze Apelacyjnej. Łapówki miały być wręczone w okresie od lutego 2013 roku do maja 2014 roku.
Jak podkreśla tvp.info, pozycja Zbigniewa N. nie osłabła po rozdzieleniu stanowiska Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. Dokumenty, do których dotarł portal tvp.info, pokazują, że były śledczy doprowadził do umorzenia ważnych spraw prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie: wymuszania łapówek oraz wyrządzenia strat w elektronowi Kozienice.
Zbigniew N. miał się też powoływać na wpływy w Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, w Prokuraturze Rejonowej w Leżajsku, Sądzie Rejonowym w Rzeszowie, Ministerstwie Sprawiedliwości, Krajowej Radzie Sądownictwa, Komisji Egzaminacyjnej do Przeprowadzenia Egzaminu Adwokackiego przy Ministrze Sprawiedliwości, Izbie Skarbowej w Rzeszowie
Były szef gabinetu ministra sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ćwiąkalskiego miał też wymuszać dymisje niewygodnych prokuratorów. Nazywano go "kadrowym prokuratury".
Zarzuty w tej sprawie postawiono już także m.in. Janowi B., byłemu podkarpackiemu baronowi PSL i wiceministrowi skarbu państwa oraz Annie H., byłej prokurator krajowej. Ważnymi postaciami w śledztwie są biznesmeni z Podkarpacia, którzy mieli stworzyć ośmiornicę, której macki sięgały aż Warszawy.
Zobacz też: Archeologiczne odkrycie na dnie Bałtyku. Wrak z czasów II wojny światowej
oprac. A. Jastrzębski