Afera "Panama Papers". Premier Islandii zwrócił się do prezydenta o rozwiązanie parlamentu
• Opozycja żąda dymisji Sigmundura Davida Gunnlaugssona w związku z aferą "Panama Papers"
• Islandzki premier wykluczył możliwość podania się do dymisji
• Prezydent zapowiedział, że przed podjęciem ostatecznej decyzji na temat przyszłości parlamentu spotka się z przedstawicielami głównych partii
05.04.2016 | aktual.: 05.04.2016 16:12
Wcześniej tego samego dnia Gunnlaugsson groził rozwiązaniem parlamentu w przypadku braku poparcia dla jego gabinetu ze strony partnera koalicyjnego, Partii Niepodległości (PN). Premier domagał się, aby PN wsparło go w obliczu afery "Panama Papers". Swoje ultimatum ogłosił po spotkaniu z szefem PN i jednocześnie ministrem finansów Bjarnim Benediktssonem.
Dymisji szefa rządu Islandii chce opozycja w związku z tym, że jego nazwisko pojawiło się w dokumentach kancelarii prawnej z Panamy wyspecjalizowanej w prowadzeniu firm offshore w rajach podatkowych. Z "Panama Papers" wynika, jak podawały agencje, że jesienią 2007 roku Gunnlaugsson i kobieta, z którą się później ożenił, byli udziałowcami firmy Wintris Inc. na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Swoje udziały Gunnlaugsson przekazał potem żonie.
Dzień wcześniej Gunnlaugsson wykluczał możliwość podania się do dymisji w związku z aferą "Panama Papers". W poniedziałek informowano, że nie wszczęto dotychczas śledztwa przeciwko Gunnlaugssonowi.