Afera mailowa. "Prośby i pomysły" ministra Schreibera na wygrane wybory
Afery mailowej ciąg dalszy. W czwartek ujawniono fragment domniemanej korespondencji kierowanej między ministrem Łukaszem Schreiberem a szefem KPRM Michałem Dworczykiem. Tematem rozmów były pomysły, które miały "pomóc wygrać wybory samorządowe" z 2018 roku.
W sieci pojawiają się kolejne domniemane maile pochodzące ze skrzynki Michała Dworczyka. Tym razem światło dzienne ujrzała wiadomość, którą do szefa KPRM miał skierować poseł Prawa i Sprawiedliwości i późniejszy minister Łukasz Schreiber.
Jak wygrać wybory? Minister Schreiber ma pomysł
Mail pochodzi z drugiej połowy sierpnia 2018 roku. Za niecałe dwa miesiące w Polsce odbyć się miały wybory samorządowe. Z maili wynika, że pochodzący z Bydgoszczy Schreiber miał przekazać Dworczykowi rady, które "pomogłoby wygrać wybory w województwie kujawsko-pomorskim".
W mailu zatytułowanym "prośby i pomysły" Schreiber wskazał sześć punktów, w których rząd miałby udzielić wsparcia partii, co pomogłoby w osiągnięciu lepszego wyniku w tym regionie.
Na pierwszym miejscu na liście wymieniono "ogłoszenie S10". Chodzi o obietnicę rozbudowy drogi łączącą Toruń z Bydgoszczą. Jest to około 50-kilometrowy drogi, który od lat czeka na modernizację. Przetarg w sprawie fragmentu tej drogi ogłoszono jednak dopiero w lipcu 2021 roku.
Schreiber wskazał też alternatywę dla tego pomysłu. Zaznaczył jednak, że jest to "gorsze od S10, ale jeżeli się nie da to chociaż to". Chodzi o przeprawę mostową w okolicach Solca Kujawskiego, co "wspomogłoby komunikację" między dwoma miastami.
Na dalszych miejscach znalazły się też transfery finansowe - mowa o "1 mln na szkołę w Paterku" i "4 mln na halę w Jeziorach Wielkich". Jak podkreślił Schreiber, pełniący obowiązki wójt "walczy po raz pierwszy o zwycięstwo".
Dwa ostatnie punkty to wydarzenia wizerunkowe. Zdaniem Schreibera dobrym pomysłem byłby "mecz w tenisa stołowego przy młodzieżowej publiczności z udziałem premiera". Morawiecki miałby rozegrać go z właścicielem firmy ZOOleszcz Zbigniewem Leszczyńskim, kandydatem numer 2 na liście PiS do sejmiku wojewódzkiego.
Jak zauważa bydgoska "Wyborcza", mecz pokazowy wtedy się nie odbył, ale i Leszczyński nie kandydował w wyborach.
Szef rządu miałby być także zaangażowany w "ogłoszenie programu dla SKS" w Gostycynie. To tam - jak pisze Schreiber - "rządzi wójt, z którym współpracujemy". "Jest fajna hala, jak na wiejską gminę i świetny facet, który jest wuefistą i skupia mnóstwo dzieciaków wokół sportu" - zachęcał bydgoski poseł PiS.
"OK, bierzemy się do realizacji" - odpisał krótko po czterech dniach szef KPRM Michał Dworczyk.
Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do sejmiku kujawsko-pomorskiego odniosło jednak porażkę. Partia Jarosława Kaczyńskiego z wynikiem 28,3 proc. zdobyła jedenaście mandatów. Zwycięstwo należało do Koalicji Obywatelskiej, która z wynikiem 34,7 proc. wprowadziła do sejmiku czternastu radnych.