Afera klimatyczna - czy naukowcy nas okłamują?
Z serwera Uniwersytetu Wschodniej Anglii skradziono setki e-maili. Haker, który tego dokonał rozpowszechnił maile w internecie. Z elektronicznej korespondencji naukowców jasno wynika, że globalne ocieplenie nie postępuje tak szybko, jak się o tym informuje. Sceptycy twierdzą, że naukowcy specjalnie podkręcają atmosferę ws. ocieplenie klimatu, aby dostawać coraz większe dotacje na badania - czytamy w serwisie internetowym dziennika "The Times".
Uniwersyteckie e-maile sugerują, iż czołowi naukowcy w świecie omawiali między sobą sposoby ukrycia danych przed opinią publiczną i zdezawuowania niektórych prac.
Urzędnicy ONZ porównują kradzież e-maili do skandalu Watergate. Według nich kradzież została zlecona przez osoby, którym zależało na podważeniu wiarygodności międzynarodowego szczytu klimatycznego w Kopenhadze.
- E-maile wykradzione z uniwersytetu powiększyły grono sceptyków przekonanych o tym, iż nauką manipuluje się dla wyolbrzymienia globalnego ocieplenia. Myślę, że i wcześniej wielu ludzi było nastawionych sceptycznie do ocieplenia klimatu - skomentował całe zamieszanie czołowy klimatolog ONZ Yvo de Boer.
De Boer wystąpił w obronie metodycznego i rygorystycznego przeglądu danych dokonanego przez 2,5 tys. naukowców. - Myślę, że są to najbardziej wiarygodne naukowo badania na temat zmian klimatycznych - podkreślił.
W poniedziałek rozpoczyna się w Kopenhadze dwutygodniowe spotkanie z udziałem przedstawicieli 192 państw, które stawia sobie za cel wypracowanie całościowego pakietu walki z globalnym ociepleniem i dopomożeniem ofiarom tego zjawiska w państwach rozwijających się.
Ustalenia z Kopenhagi mają zastąpić Protokół z Kioto z 1997 roku, wygasający w 2012 r. Przewidywał on, iż emisja gazów wywołujących globalne ocieplenie do tego czasu zmniejszy się o 5,2% w stosunku do poziomu z 1990 roku.
UE zabiega o prawnie wiążące porozumienie w Kopenhadze, deklarując gotowość redukcji emisji gazów cieplarnianych o 20 proc. do 2020 r. w stosunku do poziomu z 1990 r. i redukcji ich o 30 proc. w razie gdyby taka była wola uczestników spotkania.
USA proponują zmniejszenie swoich emisji w kilku stadiach. Do 2020 roku chcą je zmniejszyć o 17 proc. w stosunku do 2005 r. Chiny i Indie gotowe są ograniczyć intensywność emisji CO2 w proporcji do jednostki PKB.