Afera Amber Gold. Maile Michała Tuska do Marcina P. "Mogę podesłać, może jakieś pomysły Pana zainteresują?"
Syn premiera Donalda Tuska niedawno zeznawał przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Błysnął wtedy stwierdzeniem, że "obaj z ojcem wiedzieli, że to lipa". Teraz pojawiają się nowe informacje w jego sprawie.
05.07.2017 | aktual.: 05.07.2017 09:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przesłuchanie Michała Tuska odbiło się szerokim echem w świecie politycznym. To tam tłumaczył się z między innymi z "Józefa Bąka". To tam też powiedział słynne słowa o "lipie".
Tusk ujawnia kim jest Józef Bąk. Zobacz to wideo!
- Obaj z ojcem wiedzieliśmy o zastrzeżeniach wobec Amber Gold. Wiedzieliśmy, że OLT Express mówiąc kolokwialnie, to lipa - zeznał Michał Tusk. Ale teraz do jego postaci wraca "Gazeta Polska", która publikuje jego maile.
Co wynika z korespondencji, do której dotarł Michał Rachoń z TVP Info? W 2011 roku Michał Tusk miał przekazywać szefowi Amber Gold informacje uzyskane "nieoficjalnie od spółki GDN AS” (GDN Airport Services Sp z oo.)". Syn byłego premiera pracował wtedy jako dziennikarz trójmiejskiego dodatku "Gazety Wyborczej".
"Przygotowałem ostatnio analizę możliwości realizacji takiej siatki (połączeń lotniczych - przyp. red.) kilkoma maszynami dla Portu Lotniczego w Gdańsku (non profit, takie hobby na dyżurach w 'Gazecie'), mogę podesłać, może jakieś pomysły Pana zainteresują. Przy okazji, czy jest jakiś pomysł na Fokkery? Podobno stoją w hangarze od kilku tygodni, a są w leasingu - pisał do Marcina P.
Jak wynika z informacji "Gazety Polskiej" ten mail został wysłany z skrzynki mailowej znajdującej się na domenie Agory w dniu 26 października 2011 roku.
Korespondencja Michała Tuska z Marcinem P. dotyczyła także organizacji lotów. "Jest ogromna okazja do negocjacji z samorządem łódzkim i tamtejszym lotniskiem, bo o takie połączenie zabiegają od lat" - czytamy w mailu. Mody Tusk podkreślił, że oni "czekają na waszą ofertę współpracy".
Według "GP", aparat państwowy jest winny zaniechań w sprawie Amber Gold. "Śmiało można postawić hipotezę, że ABW, której szefem był Krzysztof Bondaryk, kryła gigantyczną aferę, której jednym z bohaterów jest Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska" - czytamy w artykule.