Adżaria wymyka się z rąk Abaszydzemu
Siły adżarskie odblokowały granicę z Gruzją,
podczas gdy znaczna część adżarskiej policji wypowiedziała
posłuszeństwo liderowi autonomii Asłanowi Abaszydzemu -
poinformowały wieczorem gruzińskie media.
Powołująca się na nie rosyjska agencja Interfax pisze, że siły specjalne, które blokowały wjazd do Adżarii, odstąpiły od granicy i zlikwidowały posterunki na drogach.
Tysiące osób z innych regionów Gruzji, które do tej pory czekały na granicy, zmierzają teraz - według tych doniesień - w kierunku adżarskiej stolicy, Batumi.
Tymczasem na ulicach Batumi trwają manifestacje przeciwników Abaszydzego. Liczbę uczestników szacuje się na około 5 tysięcy. Według gruzińskiej telewizji Rustavi-2, na stronę manifestantów przeszła batumska policja, zaś tłum zwolenników adżarskiego lidera, który stoi przed jego rezydencją, zmniejszył się do około 200 osób.
Rustavi-2 twierdzi także, że rosyjski prezydent Władimir Putin zagwarantował w rozmowie z przywódcą Gruzji Michaiłem Saakaszwilim, iż Rosja gotowa jest udzielić azylu Abaszydzemu. Według adżarskiej opozycji, przygotował on już sobie samolot do ucieczki.
Biuro prasowe Kremla, które też poinformowało o rozmowie, nie podało jednak nic na temat domniemanej propozycji Putina podkreślając jedynie, że dwukrotnie w ciągu dnia dzwonił do niego Saakaszwili i że na wniosek strony gruzińskiej Kreml wysłał do Tbilisi sekretarza Rady Bezpieczeństwa Igora Iwanowa.
Środowe wydarzenia grożą utratą władzy adżarskiemu liderowi, który rządzi czarnomorską autonomią od roku 1991 i skłócony jest ze sprawującą władzę w Tbilisi prozachodnią ekipą Michaiła Saakaszwilego.