Adwokat Polańskiego chce procesu zaocznego
Obrońca Romana Polańskiego Chad Hummel zwrócił się do sądu w Los Angeles, aby wyrok w sprawie reżysera został wydany zaocznie. Przesłuchanie mecenasa Hummela odbędzie się 22 stycznia.
Adwokat Polańskiego przekazał sędziemu Peterowi Espinozie list od swego klienta, w którym prosi o wydanie wyroku w czasie odbywania przez niego aresztu domowego. Wnioskował również o zorganizowanie przesłuchania w sprawie domniemanych nieprawidłowości podczas prowadzenia tej sprawy pod koniec lat 70.
Adwokat Polańskiego przekazał sędziemu Peterowi Espinozie list od swego klienta, w którym prosi on o wydanie wyroku w czasie odbywania przez niego aresztu domowego. Sędzia przyjął list, ale decyzję odłożył na później. Przesłuchanie w sprawie wniosku mecenasa Hummela odbędzie się 22 stycznia.
Jak komentuje agencja Reutera, wniosek Hummela jest reakcją na grudniową sugestię sądu apelacyjnego w Kalifornii, że istnieją możliwości przełamania impasu w sprawie Polańskiego. Trzyosobowy zespół sędziowski odrzucił wówczas wniosek Polańskiego o umorzenie sprawy i skrytykował go za ucieczkę z USA w 1978 roku. W 77-stronicowym orzeczeniu zasugerował jednak, żeby Polański złożył wniosek o proces zaoczny, albo zrezygnował ze sprzeciwu wobec ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, wrócił do tego kraju i stanął przed sądem, co najpewniej nie skończyłoby się dodatkową karą więzienia.
W grudniu sąd apelacyjny w Los Angeles przyznał, że w sprawie Polańskiego w 1978 r. naruszono normy prawne, ale nie zgodził się na jej umorzenie z tego powodu. Sąd ten oświadczył, że Polański musi wrócić do USA, jeśli chce liczyć na umorzenie sprawy.
Słynny reżyser, który przyznał się w 1978 roku do seksu z trzynastolatką, po czym zbiegł z USA przed wydaniem wyroku przez sąd, przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii w oczekiwaniu na orzeczenie w sprawie ewentualnej ekstradycji do USA.