Adwokat dr. Mirosława G: pieniądze na kaucję zebrane
Udało się zebrać 350 tys zł kaucji wyznaczonej przez sąd w zamian za opuszczenie aresztu dla dr. Mirosława G., b. ordynatora kardiochirurgii w szpitalu MSWiA - powiedziała jego adwokat Magdalena Bentkowska-Kiczor.
09.05.2007 | aktual.: 10.05.2007 06:17
Ujawniła, że na tę kwotę złożyła się rodzina, bliscy i przyjaciele aresztowanego lekarza; swą pomoc deklarowali też jego pacjenci. Jutro dokonamy przelewu, który musi wpłynąć na konto sądu, ten zaś później wyda stosowne decyzje. Liczymy, że pan doktor w piątek lub w sobotę opuści areszt - dodała pani mecenas.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził zgodę na zwolnienie dr. G. z aresztu wyznaczając mu kaucję 350 tys zł. Lekarz jest formalnie podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą, przedstawiono mu też prawie 50 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys zł.
Godząc się na kaucję sąd uznał - jak relacjonował wtedy jego rzecznik Wojciech Małek - że zarzut zabójstwa nie został dostatecznie uprawdopodobniony. Taka ocena nie jest równoznaczna z koniecznością odstąpienia przez prokuraturę od tego zarzutu. Prokuratura już zapowiedziała, że decyzję sądu I instancji zaskarży. Według mec. Bentkowskiej-Kiczor, ani zażalenie, ani zapowiadany również wniosek o wstrzymanie tego postanowienia w środę nie wpłynęły w środę do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
12 lutego funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dr. G. w jego miejscu pracy - szpitalu MSWiA. Prokuratura zarzuciła mu m.in. zabójstwo.
Według komunikatu CBA, "w 2006 r. przeprowadził on przeszczep serca u pacjenta, wiedząc o poważnych przeciwwskazaniach do przeprowadzenia zabiegu. Nie dochował, mimo iż miał taką możliwość, odpowiednich staranności. Po zabiegu zażądał od rodziny pacjenta korzyści majątkowej, której nie otrzymał. Kilka dni po operacji wydał polecenie odłączenia pacjenta od urządzeń wspomagających czynności życiowe, co spowodowało natychmiastowy zgon pokrzywdzonego".
Zatrzymanie lekarza było filmowane i pokazane potem w stacjach telewizyjnych po jego emisji na wspólnej konferencji prasowej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Ich wypowiedzi wywołały potem publiczną dyskusję o "teatralizacji" czynności procesowych i wykorzystywaniu ich w propagandowych celach.
Różne gremia medyczne wielokrotnie apelowały o uwolnienie kardiochirurga. W apelach powoływano się na dane, że po wydarzeniach związanych z jego zatrzymaniem drastycznie spadła liczba dokonywanych transplantacji organów.