Trwa ładowanie...
dcfgdh0

Adamkus przeciwny przedterminowym wyborom parlamentarnym

Przedterminowe wybory parlamentarne nie są
wyjściem z zaistniałej sytuacji - uważa prezydent Litwy Valdas
Adamkus. Przedterminowych wyborów nie chce też większość
litewskich parlamentarzystów.

dcfgdh0
dcfgdh0

Po tym, jak we wtorek litewski Sejm odrzucił kandydaturę wiceprzewodniczącego Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Zigmantasa Balczytisa na stanowisko premiera, politycy ponownie zaczęli poszukiwać drogi wyjścia z politycznego kryzysu.

Już mówiłem, przedterminowe wybory nie są wyjściem z zaistniałej sytuacji. Jak wrócę do Wilna, podejmę decyzję - powiedział prezydent Valdas Adamkus, który przebywa z wizytą w Turcji. Ma dwa tygodnie na zgłoszenie kolejnego kandydata na premiera.

Większość posłów, zarówno prawicy jak i lewicy uważa - podobnie jak prezydent - że przedterminowe wybory parlamentarne, które mogłyby się odbyć wiosną przyszłego roku razem z wyborami samorządowymi, są "ostatnim i najgorszym z możliwych scenariuszy".

Politolodzy zaznaczają, że prezydent, który - zgodnie z konstytucją proponuje kandydaturę premiera, a zatwierdza ją Sejm - będzie wybierał między socjaldemokratami i konserwatystami, bądź powróci do poprzedniej idei stworzenia tzw. tęczowej koalicji, łączącej zarówno partie lewicowe jak prawicowe. Wtorkowe głosowanie w Sejmie pokazało, że żadne z ugrupowań nie jest w stanie samodzielnie utworzyć większościowej koalicji rządowej, dlatego też ani socjaldemokraci, ani konserwatyści nie wykluczają ponownych negocjacji w sprawie powołania wspólnej koalicji.

dcfgdh0

Obserwatorzy podkreślają, że wtorkowe głosowanie było porażką nie tyle socjaldemokratów, co samego Balczytisa i przewodniczącego socjaldemokratów, byłego premiera Algirdasa Brazauskasa. Litewskie media piszą nawet w środę, że "wczoraj zakończyła się polityczna era Brazauskasa". To bowiem były premier rezygnując z kierowania rządem wskazał na swego zastępcę Balczytisa, który pełni obecnie zarówno obowiązki premiera jak i ministra finansów.

Już we wtorek konserwatyści sugerowali, że "gdyby kandydatem na premiera był mniej kontrowersyjny Gediminas Kirkilas (drugi wiceprzewodniczący partii socjaldemokratycznej, pełniący obowiązki ministra ochrony kraju), wynik głosowania byłby inny". Z kolei socjaldemokraci sugerują możliwość ustępstw na rzecz centroprawicy w zamian za poparcie ich kolejnego kandydata na premiera.

Dotychczasowa koalicja rządząca rozpadła się przed kilkoma tygodniami. Premier Algirdas Brazauskas podał się wraz z rządem do dymisji po tym jak z koalicji wycofała się skompromitowana, oskarżona o nadużycia finansowe Partia Praca, na czele której stoi milioner pochodzenia rosyjskiego Viktor Uspaskich.

Aleksandra Akińczo

dcfgdh0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dcfgdh0
Więcej tematów