Adam Tański: bez poparcia podam się do dymisji

Jeśli miałbym pozostać w rządzie, to będę prosił o gwarancję, że zaplecze polityczne rządu jest również moim zapleczem. Jeśli nie, to poproszę o przyjęcie mojej dymisji - powiedział w radiu Tok FM Adam Tański, minister rolnictwa.

16.06.2003 | aktual.: 16.06.2003 10:59

[

Obraz

- Cała rozmowa (2,6 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/864/tański.mp3 )

Janina Paradowska: Zastanawiam się, jak czuje się w rządzie minister, którego co trochę ktoś chce odwoływać? I to nie opozycja, opozycja nie składa wniosków o pana odwołanie. Natomiast ciągle słyszę, że to Roman Jagielliński chce być ministrem rolnictwa. Potem słyszę, że w trakcie obrad komisji rolnictwa był pan atakowany głównie przez posłów SLD, ponieważ nie podobają im się zmiany, jakie pan Jerzy Miller przeprowadza w Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Jak to jest?

Adam Tański: Ja się już do tej roli ciągle odwoływanego przyzwyczaiłem. Ale też muszę publicznie powiedzieć, że wtedy kiedy pan premier Miller prosił mnie o objęcie stanowiska ministra rolnictwa i rozwoju wsi, to umówiliśmy się, że będę na pewno do referendum. A po referendum zobaczymy

Janina Paradowska: Czyli minister kontraktowy?

Adam Tański: Tak. Wtedy była sytuacja bardzo trudna. Przypomnę, że wyszedł PSL, były blokady na drogach, było zamieszanie w rolnictwie ogromne. To się udało uspokoić. Obietnicy dotrzymałem, wytrwałem do referendum. Teraz zastanawiam się, co dalej, bo rzeczywiście jest to dla mnie poważny problem. Jeśli mnie atakuje zaplecze polityczne rządu, to jest sytuacja nienormalna. Jakby mnie atakowała opozycja, to bym się nie żalił, traktowałbym to jako zjawisko normalne. Jeśli miałbym pozostać w rządzie, to będę prosił o gwarancję, że zaplecze polityczne rządu jest również moim zapleczem. Jeśli nie, to poproszę o przyjęcie mojej dymisji.

Janina Paradowska: Niech pan tego na litość boską nie robi, panie ministrze. Ale rzeczywiście ja rozumiem, że warunki jakieś musi pan postawić. Ale jakie przede wszystkim? Że co, żeby to zaplecze było zwarte?

Adam Tański: Chciałbym żeby przyjąć, zwłaszcza w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, jednolitą politykę. Przypomnę, dzisiaj mamy już sygnały, że są ogromne opóźnienia w systemie AIACS, w systemie wdrażania do polskiego sytemu prawnego aktów związanych z weterynarią i bezpieczeństwem żywności. Również są - mniejsze - opóźnienia w przygotowywaniu aktów prawnych związanych z regulacjami rynku. To są wielomiesięczne czasami opóźnienia, my staramy się te opóźnienia nadrobić.

Janina Paradowska: Czy pan uważa, że pan w takim razie dobrze wybrał, stawiając Jerzego Millera na czele tej Agencji, że to jest dobry kandydat? Bo do niego są zastrzeżenia. Ale to są głównie takie zastrzeżenia, że nie obsadza stanowisk ludźmi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Adam Tański: Jestem przekonany, że Jerzy Miller jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Nie kieruje się względami politycznymi. Przypomnę, że musiał zwolnić część ludzi, którzy tkwili na nieistniejących stanowiskach. To byli zastępcy dyrektorów w powiatach, struktur agencyjnych. To wywołało ferment, bo część ludzi była politycznie związana z różnymi ugrupowaniami. On musiał to zrobić, nie mógł tolerować stanu chaosu organizacyjnego. W tej chwili rozważamy, czy struktura powiatowa musi być za wszelką cenę utrzymana.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)