Adam Rapacki ws. zamachu: było kwestią czasu pojawienie się w Polsce ekstremistów
- Było kwestią czasu, kiedy także i w Polsce pojawią się ekstremiści polityczni, bliscy terroryzmowi - ocenia były wiceszef MSW Adam Rapacki. Według niego monitorowanie przez służby ruchów ekstremistycznych jest konieczne.
Rapacki skomentował zatrzymanie przez ABW mężczyzny, który planował zamach terrorystyczny na sejm podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów. Według krakowskiej prokuratury podejrzany kierował się motywami o charakterze nacjonalistycznym, ksenofobicznym i antysemickim.
- Było kwestią czasu, kiedy i w Polsce pojawią się ekstremiści polityczni, bliscy ekstremizmowi; należało się tego spodziewać - powiedział Rapacki.
Dodał, że przyczyniły się do tego m.in. postawy polityków, które doprowadziły do podziałów w społeczeństwie. - Atmosfera wrogości powoduje, że pojawiają się radykalne pomysły - ocenił Rapacki. W tym kontekście przypomniał zamach w biurze PiS w Łodzi, gdzie zamachowiec zabił w 2010 r. jedną osobę, a drugą ranił (Ryszard Cyba został skazany za to na dożywocie).
Rapacki powiedział, że już wcześniej "służby były zadaniowane pod kątem monitorowania ruchów ekstremistycznych". - Konieczne jest wprowadzanie źródeł osobowych w takie środowiska, aby odpowiednio wcześnie reagować na zagrożenia - podkreślił Rapacki.
- Nie ulega wątpliwości, że ABW, która w swych kompetencjach ma monitorowanie ekstremizmów, znalazła się w sprawie na wysokości zadania - ocenił. Według niego to zapewne ustalenia operacyjne ABW zapobiegły tragedii w tym przypadku.
Rapacki podkreślił, że w Polsce nie ma takiej skali zagrożeń terrorystycznych, jak w państwach szarpanych np. konfliktami religijnymi, etnicznymi czy dążeniami autonomicznymi, ale będą się pojawiać ekstremizmy polityczne. Przypomniał, że niezbędne jest stałe monitorowanie obrotu substancjami mogącymi służyć do produkcji ładunków wybuchowych.