Adam Hofman: Kaczyński jedzie na południe Polski ze względu na zagrożenie powodzią
Szef PiS Jarosław Kaczyński zawiesza udział w kampanii wyborczej udaje się na południe Polski ze względu na zagrożenie tych terenów powodzią - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman. Według polityków PO takie działanie to element kampanii.
15.05.2014 | aktual.: 15.05.2014 14:54
Hofman poinformował, że, ze względu na zagrożenie powodziowe na południu Polski Jarosław Kaczyński przerywa kampanię wyborczą. - Zmienia swoje plany. Zamiast wyjazdu do Łodzi jedzie na południe Polski w okolice Tarnobrzegu. Sprawdzi stan przygotowań przeciwpowodziowych - podkreślił Hofman.
- Nie wierzymy w propagandę Tuska, szczególnie, że z południa Polski dochodzą nas sygnały, że ostatnie lata źle przepracował i naraził Polaków na niebezpieczeństwo - dodał poseł.
Kaczyński odwiedził miejscowość Wrzawy (woj. podkarpackie) u ujścia Sanu do Wisły. Prezes PiS skrytykował rząd za odłożenie realizacji programu zabezpieczenia Podkarpacia przed powodzią, przygotowanego przez minister w jego rządzie Grażynę Gęsicką.
Informację o zawieszeniu kampanii wyborczej przez lidera PiS skrytykowali politycy PO: marszałek sejmu Ewa Kopacz i szef sztabu Platformy w eurowyborach Tadeusz Zwiefka.
- Apeluję do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby odwołał zaplanowaną dzisiaj konferencję prasową w miejscowości Wrzawy w woj. podkarpackim. Jeśli nie odwoła tej konferencji prasowej, oznaczać to będzie, że po raz kolejny oszukuje wyborców, mówiąc, że zawiesza kampanię wyborczą, a tak naprawdę ją prowadzi - powiedział Zwiefka.
Jego zdaniem "pojawiają się także pytania" z jakich środków finansowany jest wyjazd Kaczyńskiego na Podkarpacie. - Czy w związku z zapowiedzianym zawieszeniem kampanii wyborczej prezes przestanie spotykać się z wyborcami, nie będzie udzielał konferencji prasowych, PiS zawiesi emitowanie spotów wyborczych w telewizji i radiu? Z tym bowiem wiązałoby się realne zawieszenie kampanii. W przeciwnym razie jest to zwykłe oszustwo - uznał europoseł PO.
O tym, że aktywność Kaczyńskiego jest jednak elementem kampanii wyborczej przekonana jest także marszałek sejmu. - A to, co on robi nie jest kampanią? Uważam, że w dalszym ciągu jest w kampanii. Dzisiaj jest na Podkarpaciu, ja tam byłam wczoraj. Pan premier (Donald Tusk)
powiedział bardzo jednoznacznie, że służby są gotowe. Dzisiaj obecność pana Kaczyńskiego jest tylko wyścigiem z Donaldem Tuskiem. Podąża jego śladem, ale pół kroku za Tuskiem - powiedziała Kopacz.
Według prognoz w najbliższych dniach można spodziewać się ulewnego deszczu. Najbardziej zagrożone są województwa podkarpackie, małopolskie, śląskie, świętokrzyskie i lubelskie.
Kaczyński pytany, czy działania rządu ws. ewentualnej powodzi na południu kraju są elementem kampanii wyborczej, czy wynikają z realnego zagrożenia, odpowiedział: "W planach świętej pamięci Grażyny Gęsickiej (minister rozwoju regionalnego) był bardzo rozbudowany element ochrony przed powodzią. To wszytko zostało usunięte, więc jeśli dzisiaj coś się stanie, to wina jest zupełnie oczywista, to jest wina obecnego rządu, osobiście Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej".
Premier, proszony o skomentowanie wypowiedzi prezesa PiS, powiedział: "Mam nadzieję, chociaż może jestem naiwny, jeśli chodzi o ocenę ludzi, że jak przychodzi jakaś sytuacja krytyczna, to raczej ludzie będą sobie pomagać. Jeśli Kaczyński byłby tam, gdzie rzeczywiście trzeba ludziom pomagać, na przykład w trakcie powodzi, to widziałby, że wtedy, kiedy dochodzi do zdarzeń krytycznych, nikt na nikogo nie patrzy bokiem, tylko wszyscy sobie pomagają".