Trwa ładowanie...
04-10-2012 09:45

Adam Hofman: Jarosław Kaczyński na prezydenta, Piotr Gliński na premiera

- Jarosław Kaczyński jest kandydatem PiS na prezydenta, a Tomasz Gliński na premiera pozaparlamentarnego rządu, a być może na dłużej - powiedział Adam Hofman w programie "Gość Radia Zet". To zmiana stanowiska, ponieważ dotychczas stanowisko PiS brzmiało, że Gliński ma być premierem rządu technicznego, a po wygraniu przez PiS kolejnych wyborów miał ustąpić na rzecz Jarosława Kaczyńskiego.

Adam Hofman: Jarosław Kaczyński na prezydenta, Piotr Gliński na premieraŹródło: WP.PL, fot: Konrad Żelazowski
db1syjb
db1syjb

: Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : Panie pośle, bulwersuje Prawo i Sprawiedliwość obecność sędziego Milewskiego - na trybunie piłkarskiej przed Donaldem Tuskiem siedzi sędzia Milewski, niedaleko siedzi szef prokuratury okręgowej w Gdańsku Dariusz Różycki. Mariusz Błaszczak mówi, że pod przysięgą powinien Donald Tusk opowiedzieć o swojej znajomości z tymi panami. : No bo to, że ktoś, gdzieś w kinie, w teatrze, na meczu piłkarskim obok siebie siedzi samo w sobie, pewnie gdyby nie całość tego, co wiemy o Amber Gold, zatrudnienie syna pana premiera Tuska w jednej ze spółek Amber Gold, tym telefonie do sądu, czyli samym stosunku sądu do domniemanego telefonu od polityków, to wtedy być może przeszłoby to bez echa. Ale jak sytuacja jest taka, że w Amber Gold jest dużo, różnych, dziwnych, cudzysłów: przypadków, czyli tu urzędnik, tu prokurator, tu sędzia, to jakoś wszystko tak się ładnie składa dla pana P. dzisiaj, no to przybijanie piątek z
sędzią Milewskim zaczyna być podejrzane. : Ale widział pan ten film? : Widziałem, widziałem też zdjęcie... : A widział pan, że Donald Tusk nie zna sędziego Milewskiego, widać z tego filmu, że jest przypadkową osobą i ta piątka nie jest piątką przybitą dla tego, że się znają. Pan chodzi na mecze, przybija pan piątkę z nieznajomymi ludźmi, czy nie? : Często jestem obok nieznajomych ludzi, no rzadko przybijam piątki, tylko jak mówię... : Ale jak pan się cieszy, to pan nie przybija piątki. : Nie chodzi o samo przybijanie piątek, tylko mieliśmy jakieś, to chyba już, no polityka teraz dość mocno przyspieszyła, ale myślę, że to było dwa tygodnie temu. Minister sprawiedliwości nazywa coś, co w Polsce go, powiedzmy broni się, czy atakuje, sitwą. I jest pytanie, czy na tej trybunie tam nie siedzi właśnie ta sitwa. To warto by było, by pan premier publicznie powiedział, najlepiej pod przysięgą, a komisja śledcza daje taką możliwość – nie, nigdy nie rozmawiałem z sędzią Milewskim oprócz takich incydentów, jak miał
miejsce, takich zdarzeń, jak miało miejsce na tej trybunie. Bo, chyba ani pani, ani ja, ani nikt nie uwierzy, że w sprawie Amber Gold te wszystkie pomyłki urzędników, mówię cały czas cudzysłów, pomyłki urzędników nie mają ze sobą związku. Jakiś mają, to znaczy ten Plichta, że może robić taki biznes... : Nie, wie pan ja widziałam pana na Stadionie Narodowym siedział pan obok, chyba Bronisława Komorowskiego, Donalda Tuska niedaleko, Ewy Kopacz itd. : No tak, siedziałem też obok Orbana, ale... : No właśnie. : Siedziałem też obok Orbana, ale tylko, że my nie mówimy o sytuacji, w której jest afera Hofmana, Kopacz, Tuska, Komorowskiego i Orbana... : Ale pytam pana jako kibica, jako kibica. : I w związku z tym to jest jednak inna sytuacja. : Wie pan sprawa jest taka, że sprawa Amber Gold powinna być przeniesiona do innej prokuratury. : Też. : To jest najważniejsze. A nie to, że kibic z kibicem przybija sobie piątkę, bo to jest śmieszne, to jest ośmieszanie, najlepiej żeby premier w ogóle nie interesował się piłką
nożną, albo żeby oglądał piłkę nożną w ogródku, jak Jarosław Kaczyński, to wtedy siedzi w gronie zaufanych ludzi. : Nie, nie, ale proszę się tak nie nakręcać. Proszę się jednak tak mimo wszystko, bo to pani bardzo tutaj teraz sprowadziła sprawę do absurdu. Oczywiście, że jedno zdjęcie nie jest żadnym dowodem, ani jeden film. : Ta cała konferencja prasowa jest komiczna Prawa i Sprawiedliwości – „Pod przysięgą niech premier zezna”. : Nie, nie jest. Ja od samego początku tego programu mówię o ciągu różnych zdarzeń, w którym to pokazanie, że panowie przybijają piątki jest jednym z elementów. To jest jeden z elementów tego wszystkiego. Znaczy można wmawiać wszystkim, na przykład teraz słuchaczom, że to syn premiera pracował w jednej ze spółek P.... : Ja tego nie wmawiam, ja tego nie wmawiam. : Ja mówię, że można, ale mówię, że można robić często, politycy Platformy u pani w studio na przykład robią, że to, że syn tam pracował, że prokurator, że sąd, że kurator, że urzędnik skarbowy, że wszyscy po kolei popełniali
błędy, i że Tusk siedzi z Milewskim i Różyckim, bo to jest prokurator Różycki, który notabene ma sprawę korupcyjną w innej prokuraturze, a dziś zajmuje się Amber Gold sobie siedzą to wszystko są przypadki. No jest tylko pytanie, jak długo będziemy jeszcze tak udawać naiwnych. : Dlatego, no wiem, ale to nie uważa pan, że pretensje należy kierować do prokuratora generalnego, że nie przeniósł tej sprawy? : W tej sprawie pretensje mamy do wielu różnych organów, także do prokuratora generalnego, dawno powinien ją przenieść. Tylko, że jeśli te, prokurator generalny nie działa, urzędnicy skarbowi nie zadziałali, to w polskim systemie prawnym jest instytucja komisji śledczej. I ta komisja śledcza przy otwartej kurtynie powinna te sprawy wyjaśnić. I jednym z pytań, nie jedynym, nie kluczowym argumentem przeciwko Tuskowi i temu, że państwo w tej sprawie nie działało jest to, że w tej sytuacji dziwnym trafem sitwa, o której mówił Gowin jest jakoś przypadkiem na meczu Lechii Gdańsk. : Och, gdyby popatrzeć na wszystkie
mecze, kto siedzi, to by było bardzo zabawne. : Tylko, że samo siedzenie nic nie znaczy, ale jednak w kontekście znaczy. : Cieszę się, cieszę się, ja wiem, cieszę się, że jednak trochę kibic się w panu odezwał, bo widocznie osoba, która wczoraj... : Ale w teatrze też mogę siedzieć obok kogoś podejrzanego, tylko jeśli to jest tak, że tylko raz siedzę i faceta nie znam to się nic nie dzieje, ale jeśli się okazuje, że mój syn pracuje w jego spółce i mamy aferę, a państwo, którym rządzę nie działa to zaczyna być poważnie. : Czy nowy premier ma limuzynę? : Jaką limuzynę, jaki nowy premier, przepraszam, bo to tak... : No nowy premier, przecież mamy nowego premiera. : Mamy, w tej chwili mamy kandydata na premiera. : Czy ma limuzynę sejmową? : Nie, nie ma limuzyny sejmowej, on korzystał z limuzyny, z samochodu, który ma do dyspozycji klub parlamentarny PiS. : Tylko na chwilkę. : Korzystał z tej, tak jak korzystał na przykład z biura prasowego, które pomagało zorganizować konferencję, ale w tej chwili funkcjonuje
samodzielnie, bo jest kandydatem samodzielnym. Ja przypomnę, że on nawet jeszcze nie miał spotkania z klubami, między innymi z naszym, my czekamy na spotkanie z kandydatem na premiera. : A czy miał spotkanie z prezesem Kaczyńskim, czy prezes Kaczyński może być zaskoczony spotkaniem z prof. Glińskim, który może mu opowiedzieć o rzeczach, z którymi się na przykład prezes Kaczyński nie zgadza. : Panowie ze sobą rozmawiali, ale poglądy pana prof. Glińskiego to są jego poglądy i w niektórych sprawach może być, no przecież to jest człowiek, po pierwsze o zdecydowanej drodze życiowej, wiemy że on funkcjonował już w życiu publicznym. : Ja wiem, ale jeżeli na przykład prof. Gliński chciałby, żeby w jego rządzie ministrem spraw zagranicznych był Radosław Sikorski, to co wtedy? : Proszę zapytać pana profesora, czy tak chce. Ja nie sądzę, bo to jest jego decyzja, nie sądzę żeby tak chciał, ale gdyby tak powiedział to jest jego odpowiedzialność i my wtedy będziemy się do tego odnosić. Naprawdę, niezależność profesora...
: Ale czy poprzecie wszystko, co powie prof. Gliński? : My, jako klub, jako posłowie zgłaszamy tego kandydata dlatego, że uważamy, że będzie on dużo lepszym premierem niż Donald Tusk, premierem tego rządu technicznego, który on stworzy. No, jeśli będą rzeczy, z którymi się nie zgadzamy, to trudno, bierzemy to z dobrodziejstwem inwentarza. : I wszystko może zrobić prof. Gliński? A PiS go poprze, tak? : Nie, najważniejsze, że osiem priorytetów, które zgłosił, to jest najważniejsze, czyli walka z bezrobociem, gospodarka... : Ja wiem, ale jak pan wie personalia są ważne. : Oczywiście, ale w tej sprawie najważniejsze jest jego osiem priorytetów. I my byśmy chcieli żeby kluby, po kolei różne kluby, odnosiły się do tego co zaproponował pan profesor, który jest człowiekiem poważnym, poważnym kandydatem. : Rozumiem, tak, ale rozumiem, że po wyborach, kto będzie premierem, pan profesor, jak będą prawdziwe wybory, bo teraz to jest zabawa. : Nie, to nie jest zabawa, zobaczymy, co będzie po wyborach. My dziś jesteśmy, w
danym momencie, to jest moment konstruktywnego wotum nieufności. : Ja wiem, czyli nie wyklucza pan, że prof. Gliński może być premierem po wyborach. : Ja w tej sprawie, w dalszej perspektywie trudno cokolwiek powiedzieć o polskiej polityce. Za to wiem, co mogę powiedzieć dzisiaj. Dziś kandydatem jest pan profesor i proszę zauważyć jeszcze jedną rzecz... : Ale, przepraszam, bo kilka dni temu i pan, i szef klubu mówili, że po wyborach Jarosław Kaczyński będzie premierem, a teraz... : Każda partia ma swojego szefa, lidera, także Prawo i Sprawiedliwość ma lidera, jak wszyscy wiedzą to premier Jarosław Kaczyński i każda partia, która poważnie myśli o zdobyciu władzy tego lidera chce zrobić premierem. I naszym premierem, naszym kandydatem jest lider tej partii. : Czyli Jarosław Kaczyński, tak? : Ale nie wykluczam, ale nie wykluczam, że sytuacja, która jest dynamiczna może się zmieniać. : Czyli jeżeli się sprawdzi prof. Gliński, to może być premierem w następnej kadencji, tak? : Na przykład. W obecnej sytuacji...
: Czy wtedy Jarosław Kaczyński by kandydował w wyborach prezydenckich? : Ale to w ogóle, to mieszamy wszystko ze wszystkim. : Ale dlaczego, to się łączy wtedy. : Nie, bo mieszanie wszystkiego ze wszystkim no nie służy, to jakby nic nie wnosi. : No wnosi, bo ja bym chciała... : W tej chwili kandydatem na prezydenta jest, my wiemy o tym doskonale, jest Jarosław Kaczyński, lider partii. : A kandydatem na premiera? : A kandydatem na premiera konstruktywnego rządu, rządu pozaparlamentarnego, przynajmniej na razie taką konstrukcję rozważamy, jest pan prof. Piotr Gliński. I to jest, to są dwa fakty. I to są fakty, które są... : A kto poprze prof. Glińskiego, państwo wiedzą? : Wie pani, ja sądzę, że opozycja nie ma wyjścia, bo podtrzymywanie Donalda Tuska, którego państwo dekonstruuje się nam.. : Wyobraża pan sobie, że Janusz Palikot poprze prof. Glińskiego? : Nie ma wyjścia, nie ma wyjścia. : Nie ma wyjścia? : Dekonstruuje się na naszych oczach... : Leszek Miller nie ma wyjścia? : Znaczy, jeśli akceptuje sytuację,
która doprowadza, takich rzeczy jak w III RP jeszcze nie mieliśmy, na przykład Centrum Zdrowia Dziecka zaczyna odmawiać przyjmowania, leczenia dzieci i Donald Tusk i jego pięcioletnie rządy i Leszek Miller, albo Janusz Palikot chcą to podtrzymać to gratuluję szczęścia. Moim zdaniem opozycja nie ma wyjścia. Ale mam jeszcze jeden element, wczorajsza wypowiedź, przedwczorajsza, pana premiera Pawlaka o tym, żeby się spotkać z opozycją jest sytuacją w demokracji nieczęsto spotykaną. Co ona wskazuje. Albo dwie rzeczy może wskazywać, albo to jest poważna rzecz i trzeba to potraktować poważnie, my traktujemy te słowa pana premiera Pawlaka, staramy się je traktować poważnie i wtedy zobaczymy, być może będziemy mieć nową sytuację polityczną, albo pan premier Pawlak po prostu licytuje trochę kosztem Platformy. : A może pójść o krok dalej, może premier Pawlak byłby państwa kandydatem gdyby było konstruktywne wotum. Może to byłby lepszy pomysł. : Ja z jego strony, takich propozycji jeszcze nie słyszałem. : Ale może PiS
wysunie taką propozycję, może on miałby większe szanse? : My mamy swojego kandydata. Ja sądzę, też z wypowiedzi pana premiera Pawlaka pod adresem pana prof. Glińskiego, wypowiedzi, które cenią dorobek i samą osobę pana profesora być może stwarzają pewną nową sytuację polityczną. W najbliższych dniach, kilku dniach okaże się czy propozycja pana premiera Pawlaka, spotkanie, jest propozycją politycznie poważną, czy to tylko licytacja z Rostowskim. : Ja mam wrażenie, że PiS nam robi kiełbie we łbie, bo o ile pamiętam rok temu były wybory parlamentarne. Ale może to jest zupełnie inna sytuacja polityczna... : Nie, dobrze pani pamięta. : No dobrze, wie pan to jest tak, że ludzie są kulturalni i wszyscy mówią, że cenią prof. Glińskiego, ale zaraz mówię, w co go PiS pakuje, przecież wiadomo, że on nie dostanie żadnego poparcia. Profesor Staniszkis skrytykowała waszego kandydata, powiedziała, że to jest strzał bliżej stopy niż dziesiątki, co pan na to? : Serdecznie panią profesor Staniszkis pozdrawiam. Ja bardzo ją
cenię, lubię czytać także jej krytyczne wobec nas uwagi, bo trzeba brać także krytykę i to życzliwą krytykę do siebie, ja ją biorę, ale w tej sytuacji mam inne zdanie. Uważam, że po pięciu latach rządów Platformy potrzebny jest taki sygnał, że się z tym nie zgadzamy, że są ludzie, którzy mają inny pomysł, te osiem priorytetów pana profesora jest naprawdę poważna propozycja i że to jest test dla opozycji, czy chce podtrzymywać Tuska, czy też go zmienić. : No dobrze, Jan Rokita, Krzysztof Rybiński czy Sławomir Kluza to byłyby lepsze kandydatury, mówi pani profesor. Oni nie chcieli się zgodzić? : Polityka to jest sytuacja, w której trzeba brać pod uwagę różne czynniki, często komentatorzy także życzliwi, albo nie posiadają tej wiedzy, albo nie biorą ich pod uwagę z innych przyczyn, no w tej sytuacji pani prof. Staniszkis oczywiście mówi o ciekawych nazwiskach, które na pewno wzbudziłyby dużo zamieszania na scenie politycznej, a z różnych przyczyn były niemożliwe, albo nie rozważane. Pan prof. Gliński, żeby było
też jasne, to jest, przed wakacjami, kiedy my pierwszy raz, premier Kaczyński o tym powiedział, to miał już na myśli pana profesora, pan profesor o tym mówił, że zastanawiał się jakiś czas, bo to była poważna decyzja. On wiedział, że to co się, ta krytyka, która się na niego teraz zwaliła, on wiedział o tym, że tak będzie i dlatego się zastanawiał. Zgodził się, później jeszcze te wszystkie nazwiska, które się pojawiały, to później było... : No nie, ja trafiłam od początku, więc nie... : No właśnie martwi mnie to, że pani trafiła. : Tak, martwi pana? : Martwi mnie to, że pani trafiła, bo to jest jedyny, właściwie często w polityce jest tak, że nie wszystko da się utrzymać w tajemnicy. Akurat tutaj nam się do samego końca udało, no ale niestety, martwi mnie, że pani trafiła. : No właśnie, widzi pan, jak to jest, polityka nie jest szczelna. Ale Leszek Miller mówi, że nie poprze Glińskiego, Janusz Palikot mówi, że nie poprze Glińskiego, jak znam życie, PSL nie poprze Glińskiego, a jak znam życie to pan umie
liczyć i 231 głosów. : Potrafię liczyć i tutaj mamy do czynienia z tym pozytywnym głosowaniem, czyli, że ktoś nie zagłosuje nic nie znaczy. To musi zagłosować za. Ja uważam, że te dzisiejsze deklaracje Palikota, Millera, no one, to są deklaracje polityczne. Jesteśmy przed spotkaniem z tymi klubami pana profesora, myślę że po takim spotkaniu panowie będą szukać sposobności, żeby zmienić zdanie, bo jak zagłosują za Tuskiem, to się już nigdy nie wytłumaczą z tego, że są opozycją, no bo głosowanie jest imienne, można listę pokazać w każdym miejscu w Polsce, kto jest opozycją, a kto nie. : A to jest szantaż wobec posłów, a dlaczego mają się zgodzić na, a może : Nie, to nie jest szantaż. : A może będą woleli kandydata Solidarnej Polski, Tadeusza Cymańskiego. : Tylko, że on nie będzie głosowany. : No, ale Solidarna Polska chciałaby Tadeusza Cymańskiego. : To nie jest, to jest tak jakby Radio ZET wystawiło panią Monikę Olejnik na premiera, a na przykład, a moja rodzina, czyli moja żona i dwójka dzieci Hofmana na
premiera to nie ma żadnego znaczenia. : Dlaczego uważacie, że Cymański jest gorszy od Glińskiego? : To nie jest kwestia, czy jest gorszy, czy lepszy, oczywiście pan prof. Gliński to jest inna półka w ogóle niż pan poseł Cymański, którego zresztą bardzo lubię, ale także politycznie to ma inne znaczenie, bo pan prof. Gliński będzie realnie zgłoszony, wstąpi przed sejmem i będzie głosowany, a pan Tadeusz Cymański nie, tak jak pani redaktor Olejnik i Adam Hofman. No to jest taki kandydat, fajny, ale publicystyczny. : No nie jest publicystyczny, bo realna partia też chce go, Solidarna Polska. : Nie, no realna, znaczy realna, to moja kanapa w domu też pomieści mnie i moją żonę, tylko, że to nic nie zmienia. : Tak, ale czy przed konstruktywnym wotum poznamy skład rządu pana profesora? : To bardzo prawdopodobne, przy czym ja od razu mówię, ja go nie znam, my nie będziemy brać udziału w jego układaniu, to jest autorski, zarówno program, te osiem priorytetów jak i ludzie, którzy mają go realizować to jest pomysł pana
profesora : I on sobie wymyśli tych kandydatów, tak? : On ich wymyśli, on ich niebawem na pewno przedstawi, tak podejrzewam. Na spotkaniach z klubami także będzie o tym mówił. On zdaje się, śledząc jego wypowiedzi prasowe, słyszałem, że przedstawiał trzy różne koncepcje, możliwe rządu, w którym będą brali politycy, ale też takie, które będą tylko eksperci, będzie autorski. To zależy od tego, jak będzie się rozwijać sytuacja polityczna. : I Adam Hofman stawia, że prof. Gliński przejdzie, tak? : Nie... : Jak jeden do dziesięciu przejdzie... : Polityka to nie jest hazard, ale są sytuacje, ja mówię o nowej okoliczności, czy na przykład chęć spotkania pana premiera Pawlaka z innymi klubami opozycji, że być może czasem w polityce jest tak, widzi pani ten film z Donaldem Tuskiem, on wywołuje pewnego rodzaju taką no reakcję społeczną. Wczoraj media się tym zajmują, być może dojdzie do sytuacji, w której powiemy, że mamy dość. : Ale czy prof. Gliński spotka się też z Platformą Obywatelską? : Ja sądzę, że jak ten klub
wyrazi zainteresowanie, to jest pytanie do pana profesora, to ja, z wypowiedzi, które słyszałem nie widziałem jakiegoś wielkiego problemu. Pan profesor jest człowiekiem odważnym, no nie tylko dlatego, że... : Odważnym? A przyjdzie do mnie do programu? : Jak go pani zaprosi, to : Ale zapraszam, zapraszam i jakoś nic. : A to nawet tego nie wiem. Wie pani, to jest, pan profesor jest, ja nie jestem rzecznikiem pana profesora, tylko klubu i partii Prawa i Sprawiedliwość, więc... : Nie, nie jest pan? : Nie, nie jestem. : I nic pan nie wie, co się dzieje z profesorem. : No wiem tyle co klub parlamentarny, który popiera tego kandydata, wiem o jego priorytetach, ale jestem też ciekaw spotkania z klubem pana profesora, z naszym klubem. : Włodzimierz Cimoszewicz mówi, że to jest niepoważny pomysł. : Ale Włodzimierz Cimoszewicz no też parę razy w swoim życiu pokazywał, jak sprawował różne funkcje, ludzie go ocenili, no i w tej chwili on jest tylko komentatorem. To uznaję jego głos... : Nie jest komentatorem, przepraszam
bardzo jest senatorem. : No, ale ma funkcję raczej komentatora. : Raczej senatora, jeżeli pan uważa, że... : Nie, ja wiem, że jest senatorem, ale jego moc sprawcza jest niewielka, jest odsunięty i moim zdaniem to, że konkurenci polityczni, czyli człowiek z innej partii nie będzie chwalił pomysłu Prawa i Sprawiedliwości jest rzeczą oczywistą. : Ja wiem, a jaka jest moc sprawcza Jarosława Kaczyńskiego, który przegrywa notorycznie wszystkie wybory? : Notorycznie, no ja pamiętam w 2005, że na przykład wygrywał. : A od 2005 co wygrał? : Od 2005 minęło siedem lat, zaraz będą nowe wybory, które wygramy. W polityce raz się wygrywa, raz się przegrywa. : Co wygrał przez te siedem lat. : No, ale raz, jak mówię w polityce jak w życiu, raz się wygrywa, raz się przegrywa, my wiemy, bo my wszyscy, nie tylko Jarosław Kaczyński, ja też, jestem od 2005 ja też przegrywałem te wybory, robiłem kampanię, nie czuję się z tym dobrze, ale chcę wygrywać i mam nadzieję, że następne wybory wygramy. : Czyli rozumiem, że Jarosław
Kaczyński wie, że nie wygra sobą, więc wystawia prof. Glińskiego, tak? : Nie, w obecnej sytuacji większą szansę ma rząd z ekspertem i taka ekipa ekspercka, którą tworzy pan prof. Gliński na to, by zdobyć większość w parlamencie niż, czy rząd czysto polityczny, rząd czysto partyjny. : Wie pan, ale gdyby coś się takiego wydarzyło w Polsce, to ja bym zrozumiała, ale jest rok po wyborach. : Moim zdaniem się wydarzyło. : Tak, co się wydarzyło? : Moim zdaniem te, masa krytyczna została osiągnięta, afera Amber Gold, niewydolna służba zdrowia, no ten symbol Centrum Zdrowia Dziecka, które przestaje leczyć dzieci, no to jest taka hańba III RP, którą widać gołym okiem, moim zdaniem to jest masa krytyczna. Pytanie, czy zdaniem innych polityków w parlamencie też. : No to będzie sprawdzam, a kiedy to konstruktywne wotum nieufności będzie? : No niebawem, mniej więcej na pięciolecie. : Ale niebawem, tak. : Mniej więcej na pięciolecie. : Czyli tak w listopadzie? : No tak myślę, ale to też jest tak, że my je złożymy, a to
jeszcze pani marszałek Kopacz ma możliwość tam terminu, dwa posiedzenia, ale niebawem, no blisko pięciolecia, tak zapowiadał premier Kaczyński przed wakacjami, tak też będzie. Dzisiaj ważna deklaracja w sprawie służby zdrowia Jarosława Kaczyńskiego, więc też będziemy kolejne elementy ofensywy robić. : Dwa wybuchy na pokładzie samolotu, tak mówi Antoni Macierewicz. : No to jest teza o dwóch wstrząsach na pokładzie samolotu... : Nie, dwa wybuchy powiedział. : Tak, to jest teza, którą zespół parlamentarny weryfikuje od dłuższego czasu, znaczy to nie jest nic nowego. : Ale jak weryfikuje, nie mając wraku samolotu. : No to jest problem nas wszystkich, że polska prokuratura i polski rząd oddał ten wrak Rosjanom. : PiS się zgadza z tą, z tym co mówi... : Na podstawie innych materiałów, które posiada zespół ta teza jest także weryfikowana. No są inne materiały, inne ekspertyzy, które zamawia zespół, to jest teza, którą bierze pod uwagę, no i nie dziwię się, że ją bierze. : Marta Kaczyńska mówi, że prokurator Seremet
powinien się podać do dymisji, zgadza się pan z tym? : Ja byłem zdziwiony, do tej pory pan prokurator tego nie robił, że pan prokurator tak z mównicy zaatakował rodziny mówiąc, że no pomyliły się, źle zidentyfikowały ciała. No w całym świecie, nie tylko w katastrofach lotniczych, robi się po prostu weryfikacje DNA, bo to dzisiaj jest tanie i proste. No żeby zwalać odpowiedzialność na rodziny, że mają poznać po katastrofie, w tej traumie swoich bliskich, to jestem zdziwiony i przykro mi jest z tego powodu. : Ale czy pan się zgadza z Martą Kaczyńską, że powinien się podać do dymisji? : No on osiągnął już chyba ten pułap, jest tylko pytanie o racjonalność polityczną. Jeśli nie będzie Seremeta to przyjdzie jakiś dyspozycyjny wobec Donalda Tuska prokurator, który będzie jeszcze gorszy. : A Seremet jest dyspozycyjny czy nie? : Moim zdaniem w tej chwili mamy wybór między mniejszym złem, ale... : Prokurator Seremet jest dyspozycyjny? : Ale po tym co powiedział, ja broniłem prokuratora Seremeta przed Platformą, bo to
Platforma chce go najbardziej wymienić, ale po tym, co się stało na sali sejmowej zastanawiam się, czy dobrze robię. Zastanawiam się, czy dobrze robię. : Ale czy zgadza się pan z Martą Kaczyńską? : Ja powiedziałem moją opinię polityczną, pan prokurator Seremet zachował się skandalicznie przenosząc na rodziny ofiar i atakując je w ten sposób, jest tylko pytanie czy nie będzie gorzej. Ale pytanie czy wybór mniejszego zła, nie ustępuje tutaj takiemu moralnemu powiedzeniu, że nie, tego co zrobił prokurator nie można zrobić. : Dziękuję bardzo, Adam Hofman był gościem Radia ZET. : Dziękuję.

db1syjb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
db1syjb
Więcej tematów