Adam G. nie przyznaje się do zabójstwa Belga
Zarzut zabójstwa w celu kradzieży lub współudziału w zabójstwie nastolatka w Brukseli postawiła 17-letniemu Adamowi G. prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Chłopak nie przyznaje się do winy. W sobotę sąd zbierze się, by rozpatrzyć wniosek o wydanie go Belgii.
Piątkowe przesłuchanie Adama G. trwało blisko 1,5 godziny. Nastolatek złożył obszerne wyjaśnienia. Nie przyznał się do winy, ale nie wykluczył swego udziału w zdarzeniu. Zasłania się niepamięcią - powiedziała rzeczniczka prokuratury Renata Mazur.
W piątek wieczorem do prokuratury dotarł, dostarczony z Belgii samolotem, oryginał europejskiego nakazu aresztowania Adama G. (dostarczony samolotem z Belgii). W sobotę prokurator wystąpi do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga o zgodę na jego aresztowanie oraz na zgodę na wydanie go Belgii. W sobotę o godz. 11 sąd ten zbierze się by rozpatrzeć oba wnioski.
Joe Van Holsbeeck zginął od ciosów nożem 12 kwietnia. Napastnicy ukradli mu odtwarzacz plików MP3. Podejrzewani o to dwaj polscy obywatele zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom kamer na dworcu i w brukselskim metrze. Jeden z nich, 16-letni Mariusz O., przebywający nielegalnie w Belgii, został zatrzymany w poniedziałek.
Adam G. był od wtorku ścigany przez specjalną grupę policjantów; został zatrzymany w czwartek w Suwałkach. Ukrywał się w domu romskiej rodziny.
Prawnicy przypominają, że europejski nakaz aresztowania (ena) Trybunał Konstytucyjny uznał rok temu za niekonstytucyjny. Niektóre sądy zgadzają się na wydawanie innym państwom obywateli Polski na podstawie tego nakazu, inne - nie. Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek podkreśla jednak, że nakaz ten formalnie obowiązuje w Polsce do października, a G. może być osądzony w Belgii, zaś odbywać karę w Polsce.
Za zabójstwo lub współudział w zabójstwie nastolatkowi - ze względu na wiek - groziłoby w Polsce 25 lat więzienia.
W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Warszawie dostał 62 wnioski o zastosowanie ena wobec zatrzymanych w Polsce obywateli innych państw, ściganych przez państwa UE (nie było wśród nich dotychczas żadnego Polaka). Sąd zgodził się na to w 46 przypadkach - najczęściej wydawano ich Francji i Niemcom. Biuro prasowe SO nie miało informacji, czy doszło do jakichś odmów.
W środę do Polski dotarły już pierwsze dokumenty z Belgii w dotyczące Adama G. Według rzeczniczki Prokuratury Krajowej Julity Sobczyk, w dokumencie tym G. jest określany jako "sprawca- współsprawca zabójstwa w celu ułatwienia kradzieży" (chodzi o odtwarzacz MP3).