Akcja ABW. Rzecznik MSWiA odpowiada TV Republice
Telewizja Republika poinformowała, że do studia, które w przeszłości wynajmowali, weszli funkcjonariusze ABW. Stacja próbowała to przedstawić jako element represji. Rzecznik MSWiA zaprzecza, że sprawa ma związek z Republiką. "Wysuwanie w związku z tym jakichkolwiek oskarżeń jest nadużyciem i manipulacją" - napisał Jacek Dobrzyński.
Co musisz wiedzieć?
- Dwójka funkcjonariuszy ABW prowadziła czynności w Studiu Kakadu w Warszawie. W przeszłości ze studia korzystała Republika.
- Prawicowa telewizja spekulowała, że akcja ma związek ze stacją.
- Rzecznik MSWiA zaprzecza. "Wysuwanie w związku z tym jakichkolwiek oskarżeń jest nadużyciem i manipulacją" - napisał Jacek Dobrzyński.
Telewizja Republika przekazała, że po godz. 14 do Studia Kakadu przyjechała dwójka funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sytuacja była o tyle emocjonująca dla prawicowej stacji, że Republika przed przeniesieniem się do nowej siedziby tymczasowo nadawała z tego studia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarzasty ws. piwa po rozmowie. "Przestało śmierdzieć ruską onucą?"
"Dojeżdżam do domu, podobno czekają na mnie panowie z ABW. Dziecko dało znać że czekają pod bramą" - przekazała właścicielka studia Beata Szron. Włączyła też telefon, by relacjonować swoją konfrontację z funkcjonariuszem ABW. Mężczyzna poprosił ją, by nie nagrywała. Na jej uwagi zapewnił, że sprawa nie ma związku z wyborami prezydenckimi.
Agenci ABW tłumaczyli, że chcą pokazać Szron zdjęcie. Prosili o wyłączenie nagrywania, wskazując, że zakłóca to ich pracę.
Republika, podkreślając, że sama nie wie, o co chodzi w sprawie, próbowała ukazać akcję ABW jako element represji władz wobec telewizji. Mówiono nawet o "najeździe służb specjalnych". "W związku z akcją ABW w jednym z naszych studiów podnosimy w stacji poziom bezpieczeństwa" - napisał Tomasz Sakiewicz.
O sprawę reporterzy Republiki wypytywali też Jarosława Kaczyńskiego na konferencji prasowej.
- To bardzo niedobre wydarzenie, bardzo niedobry symptom - i to jeszcze tuż przed wyborami. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma to związku z wyborami, to jest to w bardzo niskim stopniu prawdopodobne. Oczywiście nie wiem, o co chodzi konkretnie - przyznał prezes PiS.
MSWiA: sprawa nie ma związku z Republiką
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński wydał w tej sprawie komunikat, zapewniając, że działania ABW nie mają żadnego związku z Republiką.
"Czynności wykonywane przez funkcjonariuszy ABW na warszawskich Włochach nie mają nic wspólnego z funkcjonowaniem w tym miejscu, ani w przeszłości ani tym bardziej obecnie telewizji Republika. Wysuwanie w związku z tym jakichkolwiek oskarżeń jest nadużyciem i manipulacją" - napisał. Nie wiadomo jednak, co dokładnie ABW robiła w studiu.
Czytaj więcej: