Abu Ghraib wylęgarnią terrorystów
Dowódcy amerykańscy w Iraku są poważnie zaniepokojeni tym, że zatłoczone więzienie Abu Ghraib pod Bagdadem stało się wylęgarnią przywódców ekstremistycznych i szkołą dla szeregowych terrorystów - informuje "New York Times".
15.02.2006 | aktual.: 15.02.2006 14:33
W Abu Ghraib przebywa obecnie prawie 5000 więźniów. Spotykając się z sobą przy wielu okazjach, nawiązują kontakty i wymieniają doświadczenia. Abu Ghraib jest wyższą uczelnią partyzancką - powiedział dziennikowi jeden z dowódców wojsk USA w Iraku. Inny oficer nazwał Abu Ghraib "Uniwersytetem Dżihadu".
Kilka miesięcy temu Amerykanie wstrzymali przekazywanie zatrzymanych stronie irackiej do czasu gdy w więzieniach rządowych poprawią się warunki. Decyzję tę powzięto po odkryciu w Bagdadzie przez wojska koalicyjne kilku zakładów karnych, w których irackie MSW głodziło i maltretowało osadzonych.
Jednak obawa przed następstwami przetrzymywania podejrzanych o terroryzm w wielkiej gromadzie w Abu Ghraib sprawiła, że część oficerów amerykańskich przestała odsyłać tam aresztowanych. Zamiast tego wiele osób wypuszczają na wolność po wstępnym przesłuchaniu, jeśli okażą się one świeżymi adeptami rebelii, a nie zahartowanymi w walce bojownikami.
"New York Times" podaje, że gen. John D. Gardner, szef amerykańskiej służby więziennej w Iraku, polecił oddzielić w więzieniach domniemanych dowódców i weteranów rebelii od reszty osadzonych i utrudnić więźniom kontaktowanie się między sobą.
Dziennik zauważa, że tajne siatki i kontakty w więzieniach są częścią szerszego problemu, z jakim borykają się Amerykanie w wojnie z terroryzmem. "Oficerowie wojsk i wywiadu USA mówią, że Irak stał się magnesem dla agresywnych ekstremistów z całego świata muzułmańskiego. Ostrzegają, że ci z nich, którzy nie zginą i nie zostaną schwytani (...), zdobędą doświadczenie bojowe i będą skuteczniej niż dotychczas szerzyć terror gdzie indziej".
"Niektórzy oficerowie - dodaje "NYT" - ostrzegają przed powtórzeniem się tego, co stało się w Afganistanie po inwazji radzieckiej. Wtedy radykalni bojownicy islamscy, którzy ściągnęli tam, by walczyć z radzieckimi okupantami, nawiązali bliskie kontakty z ekstremistami religijnymi z Afganistanu i całego świata muzułmańskiego".
Liczba osób osadzonych w czterech więzieniach w Iraku administrowanych przez wojska amerykańskie i koalicyjne stale rośnie. W tym tygodniu osiągnęła 14.767, wobec 10.135 w czerwcu zeszłego roku.
Abu Ghraib zdobyło ponurą sławę katowni w czasach Saddama Husajna. Po upadku dyktatora trafiło na czołówki mediów światowych wiosną 2004 roku, gdy ujawniono, że żołnierze amerykańscy znęcają się tam nad więźniami irackimi.
W Abu Ghraib przebywało 31 stycznia 4850 zatrzymanych, znacznie więcej niż w czerwcu zeszłego roku, kiedy było ich 3563, ale nieco mniej niż w końcu grudnia (4924).