"Abp Życiński to kłamca i łajdak" - awantury ciąg dalszy
Wiceprezesi Presspubliki, która wydaje "Rzeczpospolitą" - Maciej Łętowski i Artur Sierant - wysłali list do rektora KUL ks. Stanisława Wilka, w którym przepraszają za wywiad tego dziennika z reżyserem Grzegorzem Braunem - informuje gazeta.pl. Tymczasem na łamach serwisu rp.pl prezes Presspubliki Paweł Bień dystansuje się od słów wiceprezesów, nazywając przeprosiny "ich prywatną opinią".
19.05.2011 | aktual.: 19.05.2011 16:22
Wszystko zaczęło się od spotkania reżysera Grzegorza Brauna ze studentami, które odbyło się 11 kwietnia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przedmiotem dyskusji były problemy poruszane w jego filmie "Eugenika - w imię postępu". Do sprawy dotarła "Gazeta Wyborcza", która w sobotę 14 maja napisała, że Braun podczas spotkania mówił o abp. Józefie Życińskim, iż zmarły "podawał się za biskupa"; nazwał go "łajdakiem" i "kłamcą".
Po tym incydencie rektor KUL ks. prof. Stanisław Wilk przeprosił za zachowanie reżysera Grzegorza Brauna oraz zawiesił na rok działalność studenckiego koła historyków, które było współorganizatorem spotkania z Braunem, odwołał zarząd koła i zdymisjonował jego kuratora dr. Zbigniewa Piłata.
17 maja "Rzeczpospolita" opublikowała wywiad z Braunem, w którym reżyser powtórzył swoje wcześniejsze słowa z KUL. - Józef Życiński, niech mu ziemia lekką będzie, był kłamcą, bo publicznie negował doskonale znane sobie fakty. A łajdactwem nazywam korzystanie z nieprzeciętnej inteligencji, talentu oratorskiego i publicystycznego, który niewątpliwe posiadał, w celu dezinformowania opinii publicznej - powiedział Braun.
Odnosząc się do tego wywiadu wiceprezesi wydawcy "Rzeczpospolitej" Maciej Łętowski i Artur Sierant wysłali przeprosiny do rektora KUL. "Przepraszamy władze, wykładowców i studentów KUL, a także czytelników "Rzeczpospolitej" za opublikowanie na łamach wydawanego przez Presspublikę dziennika wywiadu z p. Grzegorzem Braunem" - napisali Łętowski i Sierant dodając, że słowa Brauna opublikowane w dzienniku to nie poglądy, ale kalumnie, które godzą w wizerunek i prestiż gazety.
Tymczasem na stronach internetowych "Rzeczpospolitej" prezes Presspubliki Paweł Bień odciął się od przeprosin. "W spółce Presspublica obowiązuje reguła autonomii redakcji. Oznacza ona, że wydawnictwo nie ingeruje w treści redakcyjne (...) Dlatego Zarząd Presspubliki nie zajmuje stanowiska w sprawie wywiadu z Panem Grzegorzem Braunem jaki ukazał się na łamach Rzeczpospolitej. Natomiast list wysłany przez panów Macieja Łętowskiego oraz Artura Sieranta do Księdza Profesora Stanisława Wilka jest wyrazem ich prywatnych opinii" - napisał Bień w swoim oświadczeniu.