Abp Życiński: o. Rydzyk głosi kulturę śmierci
Oświadczenie prowincjała redemptorystów o. Zdzisława Klafki w sprawie ujawnionych przez "Wprost" taśm z nagranym wykładem o. Tadeusza Rydzyka jest wewnętrznie niespójne - uważa metropolita lubelski abp Józef Życiński. Zalecenie poddania się eutanazji, które o. Rydzyk według nagrań zalecić miał Marii Kaczyńskiej, metropolita lubelski nazwał "propagowaniem kultury śmierci".
23.07.2007 19:45
Abp Życiński powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej, że z jednej strony o. Klafka wątpi w autentyczność taśm, a z drugiej ubolewa, że nagrania w ogóle powstały.
Gdyby taśma była nieautentyczna, wówczas nie ma powodu, by prowadzić dalszą polemikę. Jeśli jednak jest autentyczna, nie można jej kwitować moralizatorskim komentarzem, gdyż wypowiedź dotyczyła spraw o wielkiej wadze moralnej - powiedział abp Życiński.
W oświadczeniu, opublikowanym w poniedziałek na łamach "Naszego Dziennika" prowincjał redemptorystów o. Zdzisław Klafka podkreśla, że "treść 'taśm' nosi znamiona kompilacji. Podkreśla również, że nagranie wypowiedzi o. Rydzyka podczas jego wykładu było niezgodne z Prawem o szkolnictwie wyższym i było działaniem lekceważącym odwieczny obyczaj niewkraczania na uczelnię z jakimikolwiek podsłuchami".
Według abpa Życińskiego kapłan, który doradza eutanazję komukolwiek - żonie prezydenta czy sprzątaczce - przeczy podstawowym założeniom kapłańskiej posługi.
Zamiast głoszonej przez Jana Pawła II Ewangelii życia propaguje kulturę śmierci. Jeśli Kościół w Polsce nie powie o tym wyraźnie i nie nazwie po imieniu podobnej praktyki, zapłacimy za to wielką cenę wobec przyszłych pokoleń, które zarzucą nam grzech zaniedbania i konformizm - powiedział abp Życiński.
Abp Życiński zwrócił też uwagę, że do kompetencji poszczególnych zakonników nie należy także ocena zagranicznej polityki RP wobec Izraela. Ten dział polityki większość społeczeństwa ocenia akurat pozytywnie i absolutnie nie można tolerować praktyki, w której zakonnicy występować będą w roli super-ekspertów w MSZ - podkreślił abp Życiński.
Życiński zgadza się natomiast z prowincjałem redemptorystów, że wybór daty publikacji dotyczących tzw. taśm o. Rydzyka nie był przypadkowy. Gdy dowiedziałem się, że nagrania były dostępne od kwietnia, a ich tekst ogłoszono w kilka godzin po zakończeniu lipcowej pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę, moją pierwszą myślą było to, że ktoś chciał ośmieszyć premiera - powiedział metropolita.