PolskaAbp Zimoń: bp Skworc rozmawiał z władzami i SB na moje polecenie

Abp Zimoń: bp Skworc rozmawiał z władzami i SB na moje polecenie

Metropolita katowicki abp Damian Zimoń
oświadczył, że obecny ordynariusz tarnowski, a w latach 80.
kanclerz katowickiej kurii, Wiktor Skworc rozmawiał z władzami i
Służbą Bezpieczeństwa PRL na jego polecenie. Zarzucanie biskupowi
agenturalnej przeszłości abp Zimoń uznał za zniesławienie.

01.03.2007 | aktual.: 01.03.2007 11:01

W opublikowanym oświadczeniu metropolita odniósł się do informacji zawartych w książce ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki", której fragmenty opisują m.in. kontakty ks. Wiktora Skworca, zarejestrowanego przez SB jako TW "Dąbrowski", z organami bezpieczeństwa PRL.

"Publikacja tendencyjnie wybranych zapisów z jednostronnych materiałów SB ma na celu nie dochodzenie prawdy, lecz zniesławienie dobrego imienia obecnego biskupa tarnowskiego" - napisał abp Damian Zimoń, wyrażając zdziwienie, że autor książki podejmuje się "lustrowania" duchownych spoza archidiecezji krakowskiej, do czego "nie ma żadnego formalnego ani moralnego prawa".

"Oświadczam, że w drugiej połowie lat 80. - na moje polecenie - prowadził on rozmowy z władzami, w tym również z funkcjonariuszami SB, które miały na celu rozładowanie napięć społecznych na Śląsku oraz budowanie przestrzeni dialogu społecznego. Przebieg tych rozmów był mi zawsze przez ks. Skworca relacjonowany, także w formie notatek służbowych" - podkreślił metropolita.

W jego ocenie, posługa ks. Skworca w latach 80. miała ważne znaczenie dla Kościoła lokalnego i przyczyniła się do pacyfikacji konfliktów społecznych. "M.in. w wyniku jego interwencji zostali zwolnieni z aresztu górnicy z kopalni Mysłowice, co tendencyjnie nieprawdziwie, wbrew faktom, opisane zostało w książce ks. Zaleskiego" - czytamy w oświadczeniu.

Abp Zimoń przypomniał również, że niezapomniane na Śląsku pozostają mediacje prowadzone przez ks. Skworca, uwieńczone pokojowym zakończeniem kilku strajków.

Sprawa zarejestrowania bp Skworca jako tajnego współpracownika SB ujrzała światło dziennie jesienią ubiegłego roku, kiedy w "Gościu Niedzielnym ukazała się publikacja "W zwierciadle SB". Autorzy - Andrzej Grajewski i ks. prof. Jerzy Myszor - opisali materiały SB dotyczące biskupa na prośbę jego samego.

W artykule opisano m.in., jak ks. Wiktor Skworc - wówczas kapłan diecezji katowickiej - w wyniku rozmowy w wydziale paszportowym w 1979 r. bez swojej wiedzy został zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie "Dąbrowski". W tym roku ma się ukazać obszerniejsza publikacja na ten temat, rozbudowana m.in. o przypisy do dokumentów i więcej cytatów. Publikacja nastąpi w "Śląskich Studiach Teologiczno-Historycznych".

Biskup, zgodnie z procedurą przyjętą przez Konferencja Episkopatu Polski, materiały na swój temat poddał pod osąd Kościelnej Komisji Historycznej.

"Mojego sumienia nie obciąża grzech przeciwko Kościołowi i przeciw człowiekowi. Wszystkim mogę patrzeć prosto w oczy" - podkreślał w liście do swoich diecezjan, odczytanym 5 listopada zeszłego roku w kościołach diecezji tarnowskiej. Jednocześnie prosił "o modlitwę za tych, którzy zostali pomówieni, a nawet oskarżeni o współpracę z wrogami Kościoła na podstawie jednostronnych, esbeckich materiałów".

Już po publikacji "Gościa Niedzielnego" bp Skworc przyznał m.in., że "zabrakło mu odwagi" oraz że "mało radykalnie wyszedł z matni". Autorzy tekstu podkreślali natomiast, że biskup sam wystąpił z inicjatywą podjęcia pracy nad jego biografią i materiałami IPN na jego temat.

W swojej książce ks. Isakowicz-Zaleski pisze m.in., że w styczniu tego roku poinformował przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika o sześciu "najtrudniejszych" sprawach z archiwów SB. Sprawy te, według niego, dotyczą ważnych w polskim Kościele osób. Trzy z nich, a tym sprawę bpa Skworca (TW "Dąbrowski") opisuje w swojej publikacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)