Abp Michalik: nastąpił atak na prawo natury
Boże Narodzenie jest wielkim przesłaniem o godności człowieka - podkreślił przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik w orędziu wigilijnym. Życzył Kościołowi i ojczyźnie autentycznych ludzi, którzy potrafią czynić życie piękniejszym.
24.12.2013 | aktual.: 25.12.2013 03:19
- W wieczór wigilijny czekamy na spotkanie bliskich, na połamanie się opłatkiem, na możliwość wymiany życzeń. Ale jednocześnie jesteśmy świadomi, że historyczna prawda o narodzinach Jezusa z Nazaretu w Betlejem byłaby niepełna, gdybyśmy nie przyjęli z wiarą tego wydarzenia - powiedział abp Michalik w orędziu na Boże Narodzenie i Nowy Rok, nadanym w wigilijny wieczór przez TVP.
Dodał, że jest to najważniejsze wydarzenie w historii ludzkości, także w historii każdego człowieka. - Jezus przychodzi na świat jako Boży Syn z przesłaniem, z misją odkupienia człowieka, by naprawić to wszystko, co słabość ludzka pierwszych rodziców, Adama i Ewy, doprowadziła do dramatycznego załamania. Jego życie, Jego śmierć i zmartwychwstanie stanie się punktem odniesienia dla każdego człowieka idącego drogą do Boga i szukającego kontaktu z Bogiem - zaznaczył abp Michalik.
Podkreślił jednocześnie, że Betlejem jest jednak dowodem na to, że "nie tylko człowiek szuka Boga, ale że i Bóg szuka człowieka, szuka go na sposób ludzki". - Będzie mówił do nas w Ewangelii przez wieki całe, przypominając o godności człowieka. I to Boże Narodzenie jest też wielkim przesłaniem o godności każdego z nas - dodał hierarcha.
- Chciałbym w ten wieczór wigilijny podziękować wszystkim, którzy pomogli nam przez wiarę poznać prawdę o Jezusie, Zbawicielu każdego człowieka. Równocześnie chciałbym podziękować i rodzicom, którzy wychowują w tej atmosferze wiary swoje dzieci, i rodzicom, którzy bronią praw rodziny do wychowania dziecka w prawdzie o Bogu i w prawdzie o godności drugiego człowieka - powiedział abp Michalik.
Arcybiskup podziękował również papieżowi Franciszkowi za przesłanie "Ewangelii radości, za zachętę, za przypominanie, że każdy z nas ma coś do spełnienia w Kościele, że każdy z nas ma swoją misję jako człowiek ochrzczony do wypełnienia - w rodzinie, w otoczeniu, w narodzie". Podziękowanie złożył też biskupom, kapłanom i wszystkim ludziom, którzy "pochylają się nad drugim człowiekiem, widząc jego potrzeby i kłopoty, którzy mówią o tym, że prawda, moralność i etyka jest dzisiaj narodowi naszemu, Kościołowi i światu bardzo potrzebna".
Abp Michalik podkreślił, że Nowy Rok, który się zbliża, "będzie ubogacony darem kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II, który wyrósł na naszej ziemi, i że ta jego wielkość była możliwa, bo odkrywał w sobie tę godność i te dary, które Bóg sam złożył w jego sercu".
Hierarcha życzył, żebyśmy potrafili odkryć Boży plan wobec nas samych i żebyśmy potrafili pokonywać samych siebie. Życzył także, żebyśmy mogli spotkać na naszej drodze ludzi odważnych, którzy pomogą nam w czasach niełatwych, wielkich trudności, pokonywać to wszystko, co "nie jest zgodne z Bożym planem i naszym sumieniem, z godnością człowieka".
Na zakończenie orędzia, abp Michalik życzył Kościołowi i ojczyźnie autentycznych ludzi, którzy zechcą i potrafią ofiarowywać bardzo wiele, by ubogacać innych i czynić piękniejszymi ludzkie relacje i życie na ziemi, by było ono pełniejsze poprzez wizję spotkania kiedyś z Bogiem.
Abp Michalik: nastąpił atak na prawo natury
Przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik powiedział podczas pasterki w Archikatedrze w Przemyślu (Podkarpackie), że w naszych czasach nastąpił atak na prawo natury i doszło do próby zrelatywizowania wszystkiego.
- Dzisiaj jest atak, i nie udawajmy, że nie widzimy. Na szczęście widzimy. I to jest moc naszego narodu, to jest moc naszego Kościoła, że mówi to, co widzi, że dzisiaj jest atak na prawo natury. Relatywizm. Wszystko chce się zrelatywizować - mówił podczas homilii arcybiskup.
Nawiązał do kuszenia Ewy w raju przez szatana, który namawiał ją do podeptania prawa Bożego, do przeciwstawienia się mu. Zwracając się do wiernych apelował, aby skorzystali z doświadczenia pierwszych rodziców, i aby - kierując się nauką Chrystusa - uznali swoją słabość, swój grzech, dzięki czemu zwyciężą ze złem.
- Myślę, że to jest ogromnie ważne przesłanie, żebyśmy dzisiaj umieli wybierać Boga. Nieustannie wybierać Boga, walczyć z egoizmem własnym, z tym naporem zła, z tym deptaniem prawa, które jest możliwe, bo zawsze było - mówił metropolita przemyski.
Powołując się na słowa św. Hilarego z Poitiers (biskupa, doktora kościoła z IV wieku - przyp. red.) powiedział, żeby się strzec pochlebców, i że lepiej jest, gdy "nas prześladują, widzimy wtedy, gdzie jest wartość prawdy".
W jego opinii wartość chrześcijaństwa i wiary polega na tym, że "powstajemy, depczą nas, a my powstajemy". - Jest zdrowiej, jest lepiej, że nas krytykują, niż gdyby mieli nas chwalić - zauważył.
Podkreślił też konieczność zachowania wierności tradycji i zachowania wierności "ojcom naszym".
- Dzisiaj żyjemy właśnie w tych czasach, że nam próbują wmówić, że małżeństwo między mężczyzną i kobietą to jest przestarzałość, że wierność Bożym przykazaniom, że świętowanie dnia Pańskiego, że nie kradnij, nie kłam, że nieczystość, to jest przestarzałość. Ty sam zdecyduj, co dobre i złe - powiedział arcybiskup.
Jednocześnie stwierdził, że człowiek ma sam decydować, ale tak, jak Bóg wpisał w jego naturę.
Przypominając działania Niemców podczas II wojny światowej, którzy chcieli rozbić jedność narodu polskiego z Kościołem, powiedział, że i obecnie Kościół jest atakowany.
- Dzięki Bogu, że jest (uderzenie w Kościół), bo czyszczenie, uświęcenie Kościoła jest największą perspektywą postępu. I trzeba powiedzieć, że też i naród potrzebuje oczyszczenia i uświęcenia - mówił abp Michalik.
Za chwalebne uznał domaganie się polskiego, chrześcijańskiego narodu praw m.in. dla telewizji Trwam, dla Radia Maryja, dla "innych oddechów wolności". Jego zdaniem jest to przejaw budzenia się społeczeństwa. Zauważył, że powstają różne inicjatywy świeckie w obronie życia.
- Bo jak biskup to mówi, to biskupa można zakrzyczeć, opluć, powiedzieć, że on już taki zafiksowany jest. Ale świeccy się budzą dzisiaj i hołd im trzeba oddać i nie wolno ich zostawić samym sobie, trzeba im pomagać - apelował do wiernych.
Przypomniał słowa kardynała Wyszyńskiego, który mówił w czasach komunizmu, że "żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę wystarczy jeden człowiek".
Zwracając się do wiernych zachęcał, aby głosili prawdę Chrystusa, prawdę w miłości. "Nie wolno potępiać innego, trzeba współczuć zafałszowanemu, zawikłanemu w słabość i grzech człowiekowi. Trzeba się jednoczyć, trzeba dawać świadectwo wspólnie" - powiedział na zakończenie homilii.