Aborcja. Patryk Jaki z żoną usłyszeli o możliwości aborcji. "Zaufaliśmy Bogu"
Za sprawą wyroku Trybunału Konstytucyjnego aborcja od kilku tygodni jest jednym z głównych tematów życia społecznego. Do debaty włączył się Patryk Jaki, który wychowuje syna z zespołem Downa. TVN24 zapytało polityka, czy odbyła się między nim a żoną rozmowa o możliwości aborcji po lekarskiej diagnozie. - Odbyła się. Baliśmy się (...). Postanowiliśmy zaufać Bogu - ujawnił w europoseł Solidarnej Polski.
Pod koniec października Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że usunięcie ciąży ze względu na wady letalne płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Wyrok wywołał wiele protestów kobiet niezgadzających się z decyzją gremium. Do debaty o aborcji dołączył europoseł Patryk Jaki. W szczerym wywiadzie dla TVN24 opowiedział o swojej rodzinie.
Gdy jego żona zaszła w ciążę, miała 24 lata. Młode małżeństwo otrzymało od lekarza diagnozę: dziecko urodzi się chore. - Pojawiały się oczywiście różne wątpliwości, z którymi musieliśmy się mierzyć. Ale ja do końca wierzyłem, że Radek urodzi się zdrowy. Baliśmy się i to bardzo (...). Był też strach o to, jak to nasze życie będzie wyglądało, bo to zmienia wszystko - mówił polityk prawicy.
Jaki dodał, w gabinecie lekarskim zostali poinformowani o możliwości dokonania aborcji. - Postanowiliśmy zaufać Bogu, że wie, co robi. Pewnie nigdy bym sobie nie wybaczył, gdyby ta decyzja była inna. Wiem, że dziś byłbym kompletnie innym człowiekiem. Jak większość rodziców, próbowaliśmy szukać informacji o wadzie naszego dziecka - ujawnił Patryk Jaki. Zgodnie z nią jego syn miał nie chodzić, nie mówić, miał mieć problemy z wykonywaniem podstawowych czynności.
Na szczęście większość obaw się nie potwierdziła, a 6-letni dziś Radek jest bardzo wesołym i empatycznym dzieckiem. - Oczywiście nie mówi tak wyraźnie jak inni, ale chodzi, tańczy, śpiewa. Uwielbia "Krainę Lodu" i "Psi Patrol", ma kolegów - dodał Jaki.