Abolicja dla cudzoziemców w Polsce
Od 1 stycznia 2012 r. cudzoziemcy przebywający nielegalnie w Polsce, będą mogli zalegalizować swój pobyt. O abolicję może się ubiegać tym razem kilka tysięcy cudzoziemców, głównie Ukraińców, Wietnamczyków, Ormian i Czeczenów - przewiduje Urząd ds. Cudzoziemców.
Ustawę wprowadzającą abolicję dla cudzoziemców sejm przyjął 28 lipca. Zgodnie z przepisami abolicją zostaną objęci m.in. obcokrajowcy przebywający w Polsce nieprzerwanie od 20 grudnia 2007 roku. Swój pobyt zalegalizować będą mogli też cudzoziemcy, którym odmówiono statusu uchodźcy i orzeczono wydalenie z Polski, jeżeli przebywają w Polsce co najmniej od 1 stycznia 2010 roku oraz ci, wobec których 1 stycznia 2010 roku trwało postępowanie w sprawie nadania statusu uchodźcy wszczęte na skutek kolejnego wniosku.
Wnioski będzie można składać u wojewodów do 2 lipca 2012. Jak szacuje Urząd tym razem o abolicję może się ubiegać kilka tysięcy cudzoziemców, głównie Ukraińców, Wietnamczyków, Ormian i Czeczenów. Według najnowszych danych w Polsce przebywa legalnie ok. 100 tys. obcokrajowców, a nielegalnie 50-80 tys.
Z poprzednich abolicji - w 2003 i 2007 roku - skorzystało w sumie ok. 4,5 tys. osób. Tym razem przepisy są jednak bardziej liberalne niż te z lat ubiegłych. Wówczas trzeba było wykazać, że przebywa się w Polsce 10 lat, dysponuje się środkami na utrzymanie, przedłożyć tytuł do zajmowanego lokalu i mieć pozwolenie na pracę.
Cudzoziemiec, którego wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, otrzyma zezwolenie na zamieszkanie w Polsce na okres 2 lat. Będzie w tym czasie mógł m.in. podjąć pracę bez konieczności uzyskiwania stosownego zezwolenia.
Już od października trwa kampania mająca zachęcić obcokrajowców do składania wniosków i legalizowania pobytu. Uruchomiony został m.in. specjalny telefon - 22 60-175-25, pod którym można uzyskać potrzebne informacje.
Od 2 grudnia działa też strona internetowa www.abolicja.gov.pl, która ma zachęcać do skorzystania z abolicji. Zawarte tam informacje są dostępne w językach polskim, angielskim, rosyjskim i wietnamskim.