ŚwiatAbbas złożył kondolencje po śmierci Polaka

Abbas złożył kondolencje po śmierci Polaka

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, który w Warszawie spotkał się z Lechem Kaczyńskim, złożył kondolencje polskiemu rządowi i Polakom po śmierci polskiego inżyniera porwanego w Pakistanie.

Spotkanie odbyło się w Pałacu Prezydenckim. W jego trakcie Abbas podkreślił, że śmierć Polaka to straszna tragedia. Stwierdził też, że należy za wszelką cenę walczyć z terroryzmem.

Tematem rozmów polityków była też sytuacja na Bliskim Wschodzie. Od 18 stycznia obowiązuje zawieszenie broni między palestyńskim Hamasem a Izraelem. Izrael i Hamas negocjują za pośrednictwem rządu egipskiego możliwość zawarcia długofalowego porozumienia o zawieszeniu działań wojennych.

- Polska chce pokoju na Bliskim Wschodzie - podkreślił prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.

- Polska chce być w coraz lepszych stosunkach z Izraelem, ale też bardzo chce pokoju. Polska była, jest i pozostanie w bardzo dobrych relacjach z narodem palestyńskim i władzami Palestyny - oświadczył Lech Kaczyński w Pałacu Prezydenckim.

W jego ocenie, pokój na Bliskim Wschodzie jest w interesie całego świata, tylko z nielicznymi wyjątkami. Prezydent zaznaczył, że najwyższą wartością jest ludzkie życie, a pokój to sytuacja, w której ludzie nie giną.

W toku izraelskiej ofensywy, trwającej od 27 grudnia do 18 stycznia, w Strefie Gazy zginęło ponad 1330 Palestyńczyków. Lech Kaczyński przyznał, że to są działania, których on, jako "polityk uchodzący za proizraelskiego" nie jest w stanie zaakceptować.

Mahmud Abbas zadeklarował też współpracę z nowym rządem Izraela.

- Jesteśmy przed wyborami w Izraelu, nie wiemy kto je wygra, ale będziemy - deklaruję to - współpracować z każdym nowym rządem, premierem izraelskim - powiedział Abbas po spotkaniu z prezydentem Kaczyńskim.

W Izraelu odbędą się we wtorek przedterminowe wybory parlamentarne. Sondaże dają zwycięstwo opozycyjnemu prawicowemu Likudowi, ale jego przewaga nad centroprawicową rządzącą Kadimą wciąż się zmniejsza.

- Oczekujemy od nowego rządu izraelskiego, aby równocześnie zaprzestał nowego osadnictwa. Jeśli tego nowy rząd nie uczyni, to nie wiem, co stanie się z dalszym etapem procesu pokojowego - podkreślił.

- Chciałbym więc, aby Izrael zobowiązał się do wypełnienia swoich obietnic, gdyż inaczej cały świat będzie czuł frustrację, że jednak pokój nie nadejdzie, i że nierównowaga, przemoc, terroryzm, ekstremizm będą znowu pukać do naszych drzwi - mówił.

Zaznaczył też, że Polska jako kraj cieszący się dobrymi stosunkami z Izraelem i krajami arabskimi oraz narodem palestyńskim, jest "predysponowana do odegrania pozytywnej, ważnej roli w powrocie pokoju na Bliskim Wschodzie".

O godz. 16 w Belwederze z Abbasem ma spotkać się premier Donald Tusk.

Prezydentowi Autonomii Palestyńskiej towarzyszy minister spraw zagranicznych Riad Al-Malki, który rozmawiał już z szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim.

Przyjazd palestyńskiego prezydenta jest częścią jego podróży po Europie. Abbas był już w Paryżu, wystąpił też w Strasburgu na sesji Parlamentu Europejskiego, a także spotkał się w Londynie z brytyjskim premierem Gordonem Brownem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)