PolskaA. Szczygło: Polska za słabo się promuje

A. Szczygło: Polska za słabo się promuje

Nie mamy spójnej polityki promocyjnej za granicą, ale nowy pełnomocnik ds. wizerunku Polski może to zmienić. Miejmy nadzieję, że do spotkania Kaczyński - Putin dojdzie jeszcze w tym roku. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europy nt kary śmierci i Lecha Kaczyńskiego, były niestosowne - powiedział Aleksander Szczygło, szef Kancelarii Prezydenta w audycji "Salon Polityczny Trójki".

07.08.2006 | aktual.: 07.08.2006 13:02

Salon Polityczny Trójki: Wiktor Janukowycz zapowiedział, że w swoją pierwszą wizytę zagraniczną pojedzie do Moskwy, Brukseli albo Waszyngtonu i nie wymienił Warszawy, to nie jest dla nas pewien policzek?

Aleksander Szczygło:Myślę, że nie należy tego w ten sposób odbierać. W polityce zagranicznej należy zachować dużo spokoju i cierpliwości.

Wiktor Janukowycz chce z jednej strony kierować Ukrainę w kierunku NATO, w kierunku Unii Europejskiej, ale nie rezygnuje z dobrych stosunków z Rosją, bo wie, że musi zabezpieczyć kraj przed zimą - zabezpieczyć dostawy gazu dla kraju. A kiedy Lech Kaczyński spotka się z Władimirem Putinem?

- Rozmowy trwają. Konsultacje trwają. Miejmy nadzieję, że stanie się to w tym roku.

A jak, Pana zdaniem, nowy pełnomocnik ds. wizerunku Polski powinien poprawić nasz wizerunek w Rosji?

- To nie chodzi tylko i wyłącznie o Rosję. Chodzi w ogóle o sytuację w której duży europejski naród, w środku Europy, nie ma jednej, spójnej polityki promocyjnej za granicą. Jeżeli Pan obejrzy np. BBC, CNN, tam okazuje się, że mamy reklamę państw o wiele mniejszych niż Polska. Są to świetne reklamy pokazujące najlepsze walory tych krajów, a czegoś takiego z Polski nie ma. Powstaje pytanie, dlaczego? Dlatego, że brakuje jednego miejsca, w którym tego rodzaju przedsięwzięcia by powstawały przy współudziale samorządów, bo one też są zainteresowane w promocji swoich regionów, przy współudziale również kapitału prywatnego, bo on też jest zainteresowany w tym, żeby odbiorcy na świecie wiedzieli o ich wytworach, nie ma. Myślę, że ten pomysł, może jeszcze niedoskonały, może jeszcze nie do końca przemyślany, ale to jest dobry początek na to, aby Polska taką promocję na skalę, myślę przede wszystkim, europejską i też w odniesieniu do krajów, które z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia Polski są najważniejsze.
Czyli Stany Zjednoczone, niektóre kraje Ameryki Południowej, Azji.

Ale pod względem turystycznym, Polska ma dobrą reklamę, bo turyści, którzy przyjeżdżają do Polski chwalą nasz kraj. Tymczasem troszkę gorszą mają polscy politycy. Oni, jak mówią specjaliści od PR, sami powinni zapracować na ten dobry wizerunek, a nie podpierać się PR-owcami.

- To znaczy?

To znaczy, że sami na siebie pracują, a ten pełnomocnik ds. wizerunku, to tak naprawdę tylko dodatek.

- Tak. Dodatek. Zgadzam się z Panem redaktorem. Tylko, że bardzo istotny dodatek. Jeśli chodzi o odbiór polskich polityków, to najważniejszy dla polskich polityków jest odbiór przez wyborców w kraju.

A gdyby taki pełnomocnik był powołany wcześniej, powinien podpowiedzieć Lechowi Kaczyńskiemu w sprawie przywrócenia kary śmierci, powinien zachować większą wstrzemięźliwość, być bardziej dyplomatycznym w wypowiadaniu się na ten temat.

- Myślę, że tu mieliśmy do czynienia z daleko posuniętą niestosownością wypowiedzi przedstawicieli Komisji Europejskiej i przewodniczącego zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy. Jak Pan redaktor doskonale wie, Komisja Europejska jest jednym z organów Unii Europejskiej. Członkiem Unii Europejskiej jest również Polska. To jest wypowiedź niestosowna i na tym poprzestańmy.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)