95 dol. za 1 tys. m sześc. gazu dla Ukrainy do połowy roku
Cena 95 dolarów za 1000 m sześciennych
rosyjskiego i środkowoazjatyckiego gazu dla Ukrainy utrzyma się
wyłącznie do połowy bieżącego roku - powiedział w
ukraińskiej telewizji Oleg Palczykow, przedstawiciel firmy
Rosukrenergo (RUE), która pośredniczy w dostawach gazu dla Ukrainy.
30.01.2006 | aktual.: 31.01.2006 07:04
Rosyjski Gazprom i Naftohaz Ukrainy podpisując na początku stycznia porozumienie gazowe zapewniały, że będzie ono obowiązywało przez pięć lat.
Palczykow, dyrektor wykonawczy RUE, oświadczył w rozmowie ze stacją telewizyjną Inter, że w drugim półroczu 2006 r. cena gazu dla ukraińskich odbiorców będzie uzależniona od cen tego surowca, kupowanego przez jego firmę w krajach Azji Środkowej.
RUE uważa, że 95 dol. za 1 tys. m sześc. gazu dla Ukrainy to najlepsza z możliwych cena na całym terytorium poradzieckim - powiedział przedstawiciel firmy.
Dzięki wprowadzeniu do ukraińsko-rosyjskiej umowy gazowej pośrednika (RUE) Kijów zapłaci za gaz mniej, niż domagali się Rosjanie. Umowa przewiduje, że Gazprom będzie sprzedawać swój gaz Rosukrenergo po 230 dolarów za 1000 metrów sześc., po czym surowiec ten będzie mieszany z tańszym gazem pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu i dostarczany na Ukrainę w cenie 95 dol. za 1000 metrów sześc.
Ukraińscy komentatorzy uważają, że Rosukrenergo jest strukturą na pół mafijną, związaną niejasnymi interesami z politykami Kremla. Według mediów 50% udziałów w firmie należy do Gazprombanku, będącego własnością Gazpromu. Drugim udziałowcem jest austriacki Raiffeisenbank, ale - zdaniem dziennikarzy - tylko formalnie włada on udziałami w imieniu niezidentyfikowanych właścicieli.
Naftohaz Ukrainy i Rosukrenergo mają zamiar podpisać do 1 lutego umowę o stworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa, które będzie się zajmować sprzedażą gazu na ukraińskim rynku wewnętrznym.
Jarosław Junko