9 ofiar rebelii w Uzbekistanie
Co najmniej dziewięć osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych w rebelii, do której doszło w nocy w mieście Andiżan we wschodnim Uzbekistanie - poinformował urząd prezydenta kraju. Naoczni świadkowie twierdzą jednak, że śmierć poniosło 20 osób.
13.05.2005 | aktual.: 13.05.2005 15:34
23 biznesmenów, których proces był powodem rebelii w Andiżanie, zostało uwolnionych. Przedsiębiorcy zostali w czerwcu ubiegłego roku uwięzieni i oskarżeni o przynależność do nielegalnej grupy ekstremistów islamskich w Uzbekistanie "Akromija" (inne źródła podają nazwę "Akramia"). Kilkudziesięciu uzbrojonych ludzi, krewnych i sympatyków grupy, w nocy zaatakowało główne więzienie w Andiżanie, uwalniając kilka tysięcy więźniów, w tym także zwykłych kryminalistów.
Następnie w centrum miasta zorganizowano wielotysięczny wiec, na którym domagano się rezygnacji prezydenta Isłama Karimowa, a także mediacji Rosji. "Naród powstał" - ogłosił brat jednego z uwolnionych więźniów.
Według naocznych świadków, około 30 żołnierzy, którzy strzelali do demonstrantów, zostało wziętych przez nich w charakterze zakładników.
Władze Uzbekistanu twierdziły rano, że sytuacja pozostaje pod kontrolą i prowadzone są rozmowy z grupami rebeliantów, otoczonymi przez siły bezpieczeństwa w dwóch punktach miasta. Do Andiżanu udał się prezydent Isłam Karimow, którego ustąpienia domagają się rebelianci.
Mimo zapewnień władz o opanowaniu sytuacji, rano w Uzbekistanie zablokowano możliwość oglądania zagranicznych telewizji. Państwa sąsiednie - Tadżykistan i Kirgistan - zamknęły granice z Uzbekistanem.
Władze twierdzą, że sytuacja w 300-tysięcznym Andiżanie - trzecim co do wielkości mieście kraju - jest pod kontrolą, jednak w kraju zablokowano możliwość oglądania zagranicznych telewizji. Państwa sąsiednie - Tadżykistan i Kirgistan - zamknęły granice z Uzbekistanem.
Biznesmeni oskarżeni są o przynależność do religijnego ugrupowania Akromija, utrzymującego kontakty z nielegalną Partią Wyzwolenia Islamskiego (arabska nazwa Hizb ut-Tahrir). To istniejące od 1953 roku ugrupowanie stawia sobie za statutowy cel odrodzenie islamu oraz przywrócenie w świecie muzułmańskim rządów islamskiego prawa religijnego - szarijatu.
Władze Uzbekistanu oskarżają Hizb ut-Tahrir o inspirowanie ubiegłorocznych ataków terrorystycznych, w których zginęło ponad 50 osób.
Wśród członków Akromii znajdują się przedsiębiorcy, którzy w swych firmach zatrudniają tysiące ludzi zamieszkujących ubogą i gęsto zaludnioną Kotlinę Fergańską.
Od ogłoszenia niepodległości w 1991 roku leżący w Azji Środkowej 26-milionowy Uzbekistan - najludniejszy z państw tego regionu - rządzony jest przez autokratycznego prezydenta Karimowa. Jest on oskarżany przez organizacje międzynarodowe o nagminne łamanie praw człowieka. Uzbekistan pozostaje jednak głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie. Amerykanie mają w tym kraju bazę wojskową, przy granicy z Afganistanem.