89 tys. zł dla rolnika, który stracił oko na blokadzie
Blisko 90 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania oraz dożywotnią rentę przyznał w piątek kaliski sąd rolnikowi, który stracił oko po tym, jak trafił go policyjny pocisk. Stało się to podczas rolniczych protestów w 2003 roku.
21.12.2007 | aktual.: 21.12.2007 17:50
Wyrok jest nieprawomocny. Podczas jego ogłaszania w sądzie nie było przedstawiciela policji. Wcześniej, podczas mów końcowych, żądał on oddalenia pozwu rolnika.
Poszkodowany Krzysztof N. domagał się od Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu 50 tys. zł odszkodowania i 100 tys. zł zadośćuczynienia oraz dożywotniej renty.
Sąd przyznał mu 64 tys. zł zadośćuczynienia, ponad 25 tys. zł odszkodowania i dożywotnią rentę wyrównawczą w kwocie ponad 1000 zł.
Do wypadku doszło podczas rolniczej blokady drogi 12 lutego 2003 roku w miejscowości Cienia II, koło Kalisza. Rozpędzając manifestację rolników protestujących przeciw zbyt niskim dochodom, policjanci użyli broni gładkolufowej. Jedna z gumowych kul ugodziła Krzysztofa N. Mężczyzna stracił oko, dziesięciu innych rolników i policjantów doznało podczas starcia lżejszych obrażeń ciała.
Sąd uznał, że Krzyszof N. w 20% przyczynił się do całego zdarzenia i utraty oka, ponieważ bezprawnie wyszedł na drogę, by ją blokować.
Sędzia Piotr Szymankiewicz zaznaczył jednak, że "powód nie rzucał kamieniami i nie nawoływał do blokady. Nie sposób przypisać mu działań agresywnych". Podkreślił też, że policja musiała wykonać rozkaz likwidacji blokady, ale strzelała łamiąc regulamin - z odległości mniejszej niż 5 metrów.
Po ogłoszeniu wyroku Krzysztof N. powiedział dziennikarzom, że wciąż przeżywa wydarzenia z 2003 r. Poniosłem uszczerbek na zdrowiu i należało mi się odszkodowanie. Nie ma mi czego gratulować - mówił. Jak podkreślił, zgadza się całkowicie z wyrokiem sądu i nie zamierza składać apelacji.