Sąd wymierzając Stanisławowi S. możliwie najniższą karę (usiłowanie zabójstwa zagrożone jest karą do 25 lat pozbawienia wolności) uwzględnił wiek oskarżonego. Równocześnie jednak sąd wziął pod uwagę, iż był on trzy lata temu skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata za znęcanie się nad rodziną oraz czyny lubieżne wobec córki i wnuczki.
Oskarżony dopuścił się tego przestępstwa w okresie, gdy obowiązywało go warunkowe zawieszenie kary - przypomniał przewodniczący składu orzekającego sędzia Piotr Brodniak. Sędzia poinformował także, iż przeciwko Stanisławowi S. prowadzono postępowanie w sprawie gróźb karalnych. Zostało ono jednak umorzone.
Oskarżony w styczniu tego roku w jednej z miejscowości w okolicach Stargardu (Zachodniopomorskie) zaatakował siekierą sąsiada mieszkającego w tym samym domu. Następnie napadł na interweniującego podczas zajścia policjanta. Stanisław S. nie przyznawał się do winy twierdząc, że to on został napadnięty. W piątek podtrzymując to wyjaśnienie usiłował opóźnić opuszczenie sali.
Przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Piotr Brodniak uzasadniając wyrok stwierdził, iż wina oskarżonego została udowodniona. Usiłowanie zabójstwa było rezultatem wcześniejszych napięć i kłótni pomiędzy oskarżonym a napadniętym. (aka)
