70% sklepów w Kalabrii płaci haracz mafii
7 sklepów na 10 w Kalabrii płaci haracz,
pozostałe zaś należą do mafii. O tym, że handel w tym regionie na
południu Włoch jest całkowicie kontrolowany przez gangi, pisze w
dziennik "La Repubblica".
Włoska gazeta podkreśla, że najlepszym dowodem na to, do jakiego stopnia kalabryjska mafia - 'ndrangheta - kontroluje sklepy, świadczy to, że w 2005 roku do tamtejszej Izby Handlowej nie zgłosił się żaden kupiec z informacją, że mafia żąda od niego haraczu. Milczą wszystkie telefony, pod którymi można zgłaszać przypadki wymuszeń. "W Kalabrii panuje coraz większa zmowa milczenia" - alarmuje dziennik.
Sytuacja w Kalabrii jest dramatyczna, a państwo składa tylko deklaracje na papierze, że chce pomóc - powiedział gazecie jeden z przedsiębiorców.
Najczęściej od właścicieli małych kramów i sklepików przestępcy żądają 500 euro miesięcznie, w przypadku bardziej eleganckich sklepów suma ta rośnie do 3 tysięcy euro. Nawet wyposażenie kupować trzeba od mafii, która decyduje, jakie półki oraz lady i za ile staną w sklepie. Także od gangów zależy to, kto zostanie zatrudniony w lokalu; przestępcy wymuszają przyjęcie do pracy swoich ludzi jako sprzedawców i kelnerów.
Jeszcze większą plagą w Kalabrii jest lichwa, ale niemal wszyscy, którzy padają jej ofiarą, nie chcą się do tego przyznać. Zyski tamtejszej mafii z tego przestępstwa szacuje się na 36 milionów euro rocznie.
Sylwia Wysocka