7 typów warszawskich taksówkarzy
Wracaliśmy wczoraj do domu taksówką. Taksówkarz przez całą drogę nadawał o remontach na drogach. Zaraz, zaraz, gdzieś to już słyszałam - pomyślałam sobie. Czy ja z panem już kiedyś jechałam? - zapytałam go wprost. Taksówkarz odwrócił się do mnie, spojarzał na mnie i oboje już wiedzieliśmy, że nie, że widzimy się pierwszy raz w życiu. Skąd więc to uczucie? Taksówkarze tak mają - skomentował potem mój mąż. No tak, niektórzy tak mają - odpowiedziałam - Ale niektórzy mają inaczej...
02.02.2015 | aktual.: 07.02.2015 11:07
Taksówkarze w swoim gatunku dzielą się bowiem na kilka podgatunków. Powszechnie wiadomo, że rozróżnia się ich się 7 typów. Różnią się między sobą temperamentem i zachowaniem. Niektórzy z nas mają swój ulubiony typ, niektórzy jakiegoś wybitnie nie znoszą. Wsiadając do taksówki jeszcze nie wiemy, kto dzisiaj nas będzie wiózł i jak będzie wyglądała nasza droga przez najbliższe minuty. Kogo dzisiaj spotkamy? Sędziego Technicznego, Cwaniaczka czy Wielkiego Improwizatora?
Pierwsze taksówki pojawiły się w Warszawie na początku XX wieku, ale taksówkarski interes na dobre rozkręcił się dopiero po roku 1921. W 1924 roku w Warszawie było 780 taksówek, rok później 1352 a w roku 1928 liczba ich przekroczyła już 2 tysiące. W 1927 roku pojawiły się pierwsze postoje dla taksówek, a w 1928 pierwsze taksometry. Czy już wtedy taksówkarze dzielili się podobnie? Zobaczcie 7 typów warszawskich taksówkarzy!
Typ 1: Doctor Honoris Causa
Ulubiony cytat: "Inteligentni ludzie po szkołach siedzą w taksówkach, a banda nieuków rządzi tym krajem".
Dziwny przypadek, albo raczej międzynarodowy spisek, sprawił, że prowadzi taksówkę, a nie wykłada na jednym z uniwersytetów. Przecież wie wszystko na każdy temat, zna się najlepiej na wszystkim. Chcesz rozmawiać o historii? Nie ma problemu: poda ci dokładną liczbę piechoty, kawalerii i dział po każdej z walczących stron w bitwie pod Waterloo. Przejeżdżacie koło Królikarni? Powie ci, kiedy budynek zbudowano, kiedy odbudowano i kiedy wprowadzili się tu Radziwiłłowie. Rozgromiłby ze szczękiem trzy finały "Jednego z dziesięciu". Tylko po co? O wiele lepiej przecież siedzieć w taksówce i narzekać.
Typ 2: Sędzia techniczny
Ulubiony cytat: "Od początku mówiłem, żeby grali na 4-4-2!"
Piłka jest jedna, a bramki są dwie, a żaden inny temat nie liczy się. Nieważne, czy mecz właśnie trwa, czy jest jeszcze przed nim, czy po nim - piłka nożna wywołuje u niego takie same emocje, jakby właśnie padł gol albo przyznano niesprawiedliwą czerwoną kartkę.
Oczywiście, gdyby narodowa drużyna zatrudniła go jako doradcę, Polska byłaby już dawno mistrzem świata. Kogo wpuścić na boisko, kogo zdjąć, kogo kupić, a kogo nie kupić, jakie ustawienie zastosować - to przecież samorodny geniusz strategii futbolowych.
Typ 3: Cwaniaczek
Ulubiony cytat: "Cała Łazienkowska stoi, pojedziemy Gdańskim"
Jak tu zarobić i się nie narobić, a klienta zrobić w "w bambuko"? Pakuje się w trasy z najgorszymi korkami, jedzie tak bardzo naokoło, jak się tylko da. Na początku sprawdza, czy dobrze znasz Warszawę ("Pan woli Noakowskiego czy Piękną jechać?"), a potem jedzie z Prostej na Pragę przez Wisłostradę ("Bo wszędzie indziej korki, zresztą co panu nie zależy, pan nie płaci, bo ma voucher").
Typ 4: Wielki Improwizator
Ulubiony cytat: "Co mi pan odpowie? Ja doskonale wiem, co mi pan odpowie!"
Trzaśnięcie drzwiami, tylko na to czekał, teraz może zacząć. Publiczność przybyła, światła, akcja! Od teraz aż do wyjścia z samochodu będzie non stop mówił. Ty mu do niczego nie jesteś potrzebny, sam sobie zada pytanie, sam sobie na nie odpowie, a jego monolog będzie płynął różnymi niezbadanymi nurtami. Możliwe, że dowiesz się wszystkiego o nieudanym weselu jego szwagra Zbyszka, możliwe, że posłuchasz, że "za komuny było lepiej", a może poleci freestylem i będzie komentował to, co akurat dzieje się na drodze.
Typ 5: Kubica
Ulubiony cytat: "Się jedzie 15 minut, ale ja zawiozę pana w 8"
Niespełniony kierowca rajdowiec, dla którego Warszawa jest jednym wielkim Need for Speed. Naoglądał się za dużo filmów akcji i wydaje mu się, że posiadł wszystkie oglądane sztuczki. Ostro wchodzi w zakręty, wyprzedza, przejeżdża na późnym żółtym. Wszystko dla klienta, który na pewno jedzie właśnie ratować świat. "No widzi pani, nawet jeszcze przed czasem pani jest!". I jak tu mu nie dziękować.
Typ 6: Rejtan
Ulubiony cytat: "Ja bym to wszystko lepiej urządził".
Warszawa, Polska i cały świat są obecnie na skraju załamania, a wszystko dąży nieodwracalnie do autodestrukcji. No chyba, że pomoże on, Dzielny Taksówkarz, który wie, jak urządzić świat, by funkcjonował tak, jak ma funkcjonować. Niech drogi remontują się same, w sekundę, za pomocą czarodziejskiej różdżki. Niech Polacy znajdą klucz do sezamowego skarbca i każdy niech weźmie stamtąd tyle, ile się da. No problem.
Typ 7: Szofer gwiazd
Ulubiony cytat: "Ja nawet nie poznałem, że to ktoś z telewizji, a to była ta, wie pani która, ta co w tej reklamie"
"Pani do telewizji jedzie? A to pani jest kimś znanym? Przepraszam, że pytam, ale ostatnio wsiadła tu taka jedna. Oburzyła się trochę babeczka, że nie poznałem. I potem, żona mi mówi, żem matoł, że przecież gra w 'Klanie' i tańczy na lodzie, czy tam z innymi gwiazdami". No i się zaczyna cała litania, kogo to on kiedy nie wiózł. Poznaję panteon lokalnych sław, o których nigdy nie miałam pojęcia. Zazdroszczę, że ma takie szczęście i trafiają do niego takie persony.