7 mln domów nie spełnia norm antysejsmicznych
Siedem milionów domów we Włoszech grozi
zawaleniem w razie trzęsienia ziemi, bo są źle zbudowane i
niezabezpieczone - pisze gazeta "Il Giornale" po
poniedziałkowym trzęsieniu ziemi w Abruzji.
07.04.2009 | aktual.: 07.04.2009 10:56
Cytowany w dzienniku wulkanolog i wiceszef Obrony Cywilnej Franco Barberi wyraził przekonanie, że takie wstrząsy, jakie miały miejsce w Abruzji, w Kalifornii nie spowodowałyby ani jednej ofiary śmiertelnej, bo tam budynki nie są stare, źle zbudowane i niezgodne z normami bezpieczeństwa.
Z kolei prezes krajowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii Enzo Boschi wyjaśnił, że domy w mieście L'Aquila zawaliły się, bo nie były w żaden sposób zabezpieczone, nawet na wypadek niezbyt silnych wstrząsów.
"Winnym numer jeden tragedii w Abruzji jest zatem człowiek, a nie natura" - podsumowuje gazeta. Jak zauważa, najlepiej o jakości budynków w L'Aquili świadczy to, że po trzęsieniu ziemi do użytku nie nadają się nawet szpital i siedziba policji, które powinny najlepiej funkcjonować w razie kataklizmu.
Dziennik zaznacza, że 9 tysięcy szkół we Włoszech nie spełnia norm antysejsmicznych.
Większość placówek oświatowych, a także szpitali, urzędów i posterunków wszystkich służb to stare gmachy, zbudowane z lekceważeniem ryzyka trzęsienia ziemi - podkreśla się w artykule.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe. Ponad 7 mln domów pochodzi sprzed 1974 roku, gdy wprowadzono wymóg stosowania zabezpieczeń antysejsmicznych. To 64% wszystkich budynków mieszkalnych.
Trzy miliony Włochów mieszka na terenach o wysokim zagrożeniu wstrząsami - przypomina gazeta.